W Filharmonii Krakowskiej koncertowano w hołdzie „żołnierzom wyklętym”. Śpiewano i tradycyjnie i rapowo.
Tadeusz Polkowski apelował z estrady o wsparcie dla tych żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, którzy pozostali po wojnie na Kresach Wschodnich i żyją w biedzie. Zbierano do puszek datki na paczki świąteczne, które zostaną im zawiezione przed Wielkanocą. -Cześć i chwała! – skandował Polkowski. –Bohaterom! – dodali gromkim chórem zgromadzeni w sali filharmonii.
-Widząc tu tyle młodzieży, zarówno wśród wykonawców jak i na widowni, przekonuję się, że nasza walka nie poszła na marne, powiedział 87. letni Wacław Szacoń z podkrakowskich Liszek, żołnierz NOW i AK, po wojnie zaś żołnierz antykomunistycznego podziemia na Lubelszczyźnie, towarzysz walki ostatniego
„żołnierza wyklętego” Józefa Franczaka „Lalka”, więzień polityczny.
Koncert prowadziła Lidia Jazgar, odczytując m. in. fragmenty dokumentów, pamiętników i wierszy związanych z walką „żołnierzy wyklętych”. Wręczono również nagrody w konkursie fotograficznym „Żołnierze wyklęci. Historia która mnie porusza” (pisaliśmy już o nim obszernie).
-My zaś szykujemy już przyszłoroczny koncert – powiedział Mateusz Prendota ze Stowarzyszenia Passionart.