Pierwsze skojarzenie z nazwą Klubu dla Mam „Karmelowe dzieci” może być słodkie i pyszne. I rzeczywiście, słodycz jest, ale nieco inna od karmelu „jadalnego”…
Bo czy może nie być słodyczy w tym, że kobiety – żony, mamy, narzeczone, zbliżają się Boga, do Niego prowadzą dzieci i modlą się za swoich mężów? – Karmelową słodycz czerpiemy z wiary. Przed oczami każdej katolickiej żony i matki powinno być niebo, które wyznacza najważniejszy cel. Zbawienie – przekonuje Iga Stolar-Łypczak, szefowa Klubu Mam „Karmelowe dzieci” i mama trojga dzieci.
O założeniu klubu dla mam marzyła od kilku lat i w październiku 2012 r., z Bożą pomocą, marzenie w końcu udało się spełnić. Iga studiowała w Karmelitańskim Instytucie Duchowości i wraz z mężem, Dominikiem, zagłębiła się w duchowość karmelitańską. Oboje zaprzyjaźnili się z ojcami karmelitami bosymi, którym ich pomysł na stworzenie klubu dla mam bardzo się spodobał.
Pod opieką bł. Zelii Martin i Mamy Róży
Karmelowych mam na razie jest dziesięć. Dzieci – nawet dwa razy tyle. Choć tak naprawdę, to ciężko wszystkich się doliczyć. Bo gdy w środowe przedpołudnie (ok. godz. 10) pojawiają się w sali św. Anny przy klasztorze oo. karmelitów bosych (ul. Rakowicka 18), to wydaje się, jakby wypełniały każdy jest zakamarek: bawią się radośnie, śpiewają i biegają, slalomem omijając pochłonięte rozmową mamy. Niektóre śpią grzecznie w maminych ramionach, bo niedawno pojawiły się na świecie. Inne... też śpią, ale jeszcze schowane pod sercem mamy.
– Pod tym względem jest tu spory ruch: gdy jedna z dziewczyn przygotowuje się już do narodzin dziecka, inna dzieli się dobrą nowiną, że mamą zostanie. I tak dzieci nam przybywa – mówią karmelowe mamy.
Pewnie duża w tym zasługa dwóch wielkich duchem kobiet, błogosławionych mam, które klubowi patronują: Zelii Martin i Eurosii Fabrin Barbab, zwanej Mamą Różą. Zelia, jako mama św. Tereski od Dzieciątka Jezus, z Karmelem jest nierozerwalnie związana. – Osobiście jest mi też bardzo bliska, jest dla mnie wzorem zaufania Bogu. Zelia chorowała na nowotwór, a mimo to była całkowicie otwarta na życie. Dziś wiele osób powiedziałoby, że to nieodpowiedzialne, jednak wierność Bogu opłaciła się – to dzięki Zelii mamy dziś św. Tereskę. Ja także zmagam się z nieuleczalną chorobą i każde kolejne dziecko jest w pewnym sensie moją ofiarą. Lecz warto dawać siebie i nie mierzyć tego linijką – mówi Iga i zaprasza wszystkie rodziny do udziału w Karmelowych Wielkopostnych Rekolekcjach Rodzinnych.
Przysięgę czas odnowić
Rekolekcje, które – rzecz jasna – odbędą się w klasztorze oo. karmelitów bosych, a poprowadzi je ks. Łukasz Kadziński, rozpoczną się już w najbliższy wtorek, 5 marca, o godz. 17. O tej porze będzie okazja do spowiedzi, a o 18 zaplanowana jest Msza św. ze słowem do kobiet. Dzień później, o tej samej porze, znów będzie można przystąpić do sakramentu pokuty, a o 18 odprawiona zostanie Msza św. ze słowem dla mężczyzn. Z kolei 7 marca o godz. 18 będzie Msza św. ze słowem dla rodzin, odnowieniem przysięgi małżeńskiej i wystawieniem relikwii bł. Ludwika i Zelii Martin. Każdego dnia od godz. 17 do końca nabożeństwa dzieci od lat dwóch będą miały zapewnioną opiekę (w sali św. Anny) i kolację. Szczegółowe informacje można znaleźć na www.karmelowedzieci.pl oraz pisząc pod adres rekolekcjerodzinne@karmelowedzieci.pl.