Wieczorem w dniu zakończenia pontyfikatu Benedykta XVI w kościołach archidiecezji krakowskiej odbyły się dziękczynne Msze św. i specjalne nabożeństwa. O godz. 20 zabrzmiały dzwony krakowskich świątyń. Z wawelskiego wzgórza rozległ się dźwięk „Zygmunta”.
Wchodzimy w tę Eucharystię jako Kościół, który ma papieża. Wyjdziemy jako Kościół, który nie będzie miał papieża – mówił bp Grzegorz Ryś, rozpoczynając uroczystą Mszę św. w kolegiacie akademickiej św. Anny. – Co nie oznacza, że nie będziemy mieli głowy – dodał, przypominając, że prawdziwą głową Kościoła jest Chrystus.
Komentując ewangeliczną przypowieść o bogaczu i łazarzu, bp Grzegorz Ryś przypomniał m.in. słowa Benedykta XVI, który powiedział, że we współczesnym świecie wiara w postęp zastąpiła chrześcijańską nadzieję. – Kto ma nadzieję, żyje inaczej – mówił, przywołując słowa z encykliki Benedykta XVI „Spe salvi”. – Bóg nam dał papieża, który pokazał, że można żyć inaczej. W kościele akademickim licznie zgromadzili się krakowianie, studenci, pracownicy naukowi, kapłani oraz klerycy. W imieniu wszystkich zebranych przygotowany został także list, który otrzyma Benedykt XVI.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się