W ramach akcji „Lawinowe ABC” dziennikarze sprawdzali, jak działają lawinowe plecaki. Warsztaty odbyły się w Hotelu Górskim Kalatówki oraz na zaimprowizowanym „lawinisku” obok budynku.
„Poduszka”, która może uratować nam życie, to część plecaka. W momencie, gdy znajdujemy się pod schodzącą lawiną, wystarczy „odpalić” ją za pomocą specjalnego uchwytu. W ciągu 3 sekund balony schowane w kieszeni plecaka napełniają się sprężonym gazem. Zgodnie z zasadą segregacji (większe elementy są „wypychane” na powierzchnię lawiny) ofiara wypadku z dużym prawdopodobieństwem nie zostanie wciągnięta pod masy śniegu, ale utrzyma się na powierzchni.
Podczas warsztatów, które odbyły się na Kalatówkach, przedstawiciele firmy Mammut, produkującej plecaki wypornościowe (partnera akcji "Lawinowe ABC"), tłumaczyli i pokazywali, jak właściwie użytkować plecak. Obecny był też przedstawiciel firmy Tatra Trade z plecakami ABS. W ten sposób dziennikarze mogli poznać różne patenty wykorzystywane przez firmy. Wszyscy producenci, mimo niewielkich różnic, stosują w produkcji sprzętu te same podstawowe elementy: butlę z gazem, mechanizm pozwalający odbezpieczyć butlę oraz poduszki, które w momencie krytycznym napełniają się gazem.
Naczelnik TOPR Jan Krzysztof oraz Marcin Józefowicz, ratownik TOPR specjalizujący się w sprzęcie lawinowym, tłumaczyli zasady działania plecaków.
– Niektóre osoby w momencie uruchomienia lawiny pozostają w takim szoku, że nie są w stanie „odpalić” mechanizmu. Dlatego produkowane są plecaki pozwalające przewodnikowi podjąć decyzję i „odpalić” plecak zarówno klienta, jak i swój – mówi M. Józefowicz. – Plecaki sprawdzają się w lawinie typu „deska śnieżna”, w momencie, gdy spadamy razem z lawiną. W innych warunkach, gdy na nas spada mokra, ciężka lawina, nawet plecak może nam nie pomóc – dodaje J. Krzysztof.
Tatrzański Park Narodowy kupił dla swoich pracowników poruszających się zimą w górach plecaki lawinowe. Sprzętu tego używają także ratownicy TOPR, a coraz częściej także turyści. Kilka dni temu plecak lawinowy uratował życie turyście, którego porwała lawina w Tatrach Niżnych. Wielu może odstraszać cena sprzętu. Tymczasem, jeśli ktoś działa zimą w górach, sam powinien podjąć decyzję, jak wysoko ceni własne bezpieczeństwo i życie. Dodatkowo plecaki można także wypożyczać. Naczelnik TOPR podkreśla, że sprzęt – zarówno lawinowe ABC (detektor, sonda, łopata), jak i plecak lawinowy – powinien stanowić jedynie uzupełnienie wiedzy, doświadczenia i umiejętności poruszania się zimą w górach. Podczas warsztatów był także czas na małe posiady przy herbacie i szarlotce. Uczestników spotkania „Z poduszką na lawiny” ugościł Hotel Górski Kalatówki.
Było to kolejne wydarzenie w ramach tegorocznej edycji akcji "Lawinowe ABC". Jej organizatorzy to Tatrzański Park Narodowy i TOPR, przy współpracy m.in. PZU, Urzędu Miasta Zakopane, Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich.