Przez cztery dni cały Kraków na nowo odkrywał tajemnicę swojej wiary i przeżywał wiosnę relacji z Bogiem.
W programie "Bram Wiary", czyli święta wiary zorganizowanego przez Stowarzyszenie Akademickie "Beczka", Duszpasterstwo Akademickie "Beczka" i Instytut "Tertio Millennio", każdy, kto tylko zechciał zanurzyć się w chrześcijańską duchowość, znalazł coś dla siebie.
– W Roku Wiary warto wejść w chrześcijańską duchowość i przemyśleć, jaka jest nasza wiara. Jak ją przeżywamy? Może wpadamy w rutynę, uczestnicząc w niedzielnej Mszy św., ale nie dostrzegając jej głębi? Wiara naprawdę może być gorąca i pełna pasji. Dlatego właśnie zaprosiliśmy wszystkich do przejścia przez Bramy Wiary – przekonuje Dorota Rybińska z "Beczki".
Wszystko rozpoczęło się w Akademii Sztuk Pięknych ,od spotkania z Anną Crisanti, ikonopisarką, która opowiedziała o tym, jak wiara przemienia jej codzienność i dlaczego, gdy znalazła się na życiowym zakręcie, uratowały ją ikony. W ASP można też było zobaczyć wystawę ikon wykonanych przez studentów podczas warsztatów, które poprowadziła dla nich A. Crisanti, a wieczorem Grupa Teatralna "Pod Natchnieniem" zaprezentowała tam spektakl "Pochodnia", czyli opowieść o bł. Chiarze Badano.
Piątek 26 kwietnia upłynął pod hasłem „Nauka wiary”. Najważniejsze wydarzenia, czyli wykłady i dyskusja z udziałem naukowców dających świadectwo swojej wiary, która przenika ich pracę, odbywały się w kapitularzu klasztoru oo. dominikanów. Prof. Richard Carhart udowodnił na przykład, że wiara i nauka nie są sobie przeciwne, a nauka – o czym nie wszyscy pamiętają – nie tylko przewiduje miejsce dla Boga, ale nawet bardzo często Boga poszukuje.
Z kolei o dr Marek Pieńkowski OP mówił o dwóch wariantach życia człowieka. Pierwszy to ten, w którym człowiek wierzy, że został stworzony przez Boga i przestrzega Jego przykazań. Drugi wariant, czyli plan "B", wynika z niewiary człowieka w Boga i zakłada relatywizm i pluralizm norm moralnych lub drugą skrajność – fundamentalizm. Taka rzeczywistość nie ma jednak sensu, bowiem człowiek potrzebuje Boga i Jego zasad także do tego, by zrozumieć swoją wolność i mądrze z niej korzystać. Tymczasem współczesny człowiek ucieka od wolności, nie potrafi z niej korzystać, a cześć oddaje różnym bożkom, które stwarza w swojej codzienności. W konsekwencji jest nieszczęśliwy.
W piątkowe popołudnie rozegrana została gra miejska "Szlakiem (nie tylko) krakowskich świętych", a wieczorem wielu chętnych wyruszyło na nocne zwiedzanie bazyliki oo. dominikanów, połączone z wykładem na temat architektury i sztuki.