W sali krakowskiej "Florianki" odbyło się światowe prawykonanie utworu Juliusza Łuciuka o wzburzonej trzęsieniem ziemi l'Aquili. Koncert odbył się w ramach 25., jubileuszowej edycji Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich.
Utwór od razu zatrząsł ścianami „Florianki”. Było to tym razem trzęsienie jednak nie ziemi, a emocji. Nikt zresztą nie mógł tak z sercem zagrać „Omaggio a l'Aquila" (W hołdzie l'Aquili) na sopran, baryton i decet smyczkowy jak... rodzina Juliusza Łuciuka. A dokładniej decet smyczkowy rodziny Łuciuków. Zagrały w nim jej trzy pokolenia.
Dzięki kompozytorowi i wykonawcom mogliśmy przeżyć dramat mieszkańców l'Aquili. Chwila po chwili, rozpoczynając od „Pogodnego Zmierzchu”, poprzez dramatyczne chwile poranka, a kończąc na „Wieczornym Akcie Strzelistym”. Bo w tej przepełnionej bólem muzyce jest miejsce na otuchę płynącą z modlitwy.
Stąd trudno nie pomyśleć podczas słuchania o własnym życiu. Dramat, jaki każdego dnia przynosi ten świat, jest poprzedzony śpiewem „Agnus Dei”. Tu solo należało do pięknego sopranu Bożeny Harasimowicz. Towarzyszył jej baryton Dariusz Siedlik. Ci właśnie soliści wyśpiewywali tak symboliczne słowa, jak: „O, Panie mój i Boże, czemu Twój lud płacze”, „Wzmocnij wiarę, osusz łzy” i „Ave Maria”.
Jego prawykonaniem zadyrygował specjalny gość z Włoch, a dokładniej z Pescary - Pasquale Veleno. Prowadzi on chór zaprzyjaźniony z Juliuszem Łuciukiem i jego muzyką. J. Łuciuk jest zresztą wraz z obecnym na koncercie Jerzym Kaszyckim założycielem festiwalu Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich.
W trakcie koncertu Polański Quartet wykonał również brawurowo dwa kwartety Kaszyckiego. Usłyszeliśmy także pełne kontrastów wyrazowych i kolorystycznych „Spełnienie. Cztery retrospekcje na skrzypce, wiolonczelę i kontrabas” Łuciuka.
Przekonaliśmy się nie tylko o tym, że kontrabas może mieć pięć strun, a nie - jak to zwykle bywa - cztery. Również o tym, co można z nim zrobić w czasie grania. Gdy na przykład Marek Kalinowski jednocześnie grał i uderzał ręką o pudło instrumentu.
Juliusz Łuciuk, mimo 86 lat, wciąż tworzy. Zwłaszcza muzykę religijną. W Krakowie można usłyszeć jego utwory między innymi podczas Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich, podczas koncertów akademickiego chóru Organum czy specjalnych koncertów z prawykonaniami. Także na wielu płytach. Bardzo duża, żeby nie powiedzieć przeważająca część jego dzieł to muzyka sakralna.