Ito jest prawda. Najpierw przez lata cały swój czas poświęcałem ludziom ubogim, osobom w potrzebie.
Na własnej skórze doświadczyłem zdania Jezusa, że więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu. Pomagałem i cieszyłem się szczęściem. Ale moja intuicja w poszukiwaniu ludzi w potrzebie skierowała mnie zupełnie w inną stronę. Ze wszystkich stron dociera do mnie, jak bardzo ludzie sukcesu są wykluczani z Kościoła. Powiedziałbym – ludzie biznesu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.