Władze spółki PKG, która kupiła Polskie Koleje Linowe, wydały specjalne oświadczenie.
Rada Miasta Zakopane (jednego z akcjonariuszy) nie zgodziła się, aby samorząd brał dalej udział w procesie prywatyzacyjnym. Sprawa budzi coraz więcej emocji i kontrowersji.
W nadesłanym do naszej redakcji oświadczeniu, które podpisali Janusz Majcher (burmistrz Zakopanego), Stanisław Łukaszczyk (wójt gminy Bukowina Tatrzańska), Bohdan Pitoń (wójt gminy Kościelisko) i Bronisław Stoch (wójt gminy Poronin) - akcjonariusze założyciele spółki PKG - władze spółki dementują wprowadzające w błąd opinię publiczną opinie i oceny. Odnoszą się w ten sposób m.in. do stanowiska Rady Miasta Zakopanego, która chce zablokowania dalszego udziału w procesie prywatyzacyjnym zakopiańskiego magistratu.
„Decyzją radnych, celem istnienia specjalnej samorządowej spółki jest złożenie oferty kupna 100 proc. akcji PKL SA. Zgodnie z treścią uzasadnienia znajdującego się w uchwale Rady Miasta Zakopane, Spółka Polskie Koleje Górskie w celu pozyskania finansowania przedsięwzięcia miała znaleźć stabilnych partnerów kapitałowych, w szczególności spośród długoterminowych inwestorów instytucjonalnych, którym zaoferowane zostaną do objęcia akcje kolejnej emisji PKG S.A (finansowanie typu equity)” – przypominają akcjonariusze. Ich zdaniem, zobowiązanie to w okresie 12 miesięcy zrealizowane zostało z sukcesem.
„Oczywistym jest, że budżety Gmin Tatrzańskich nie mogły przeznaczyć własnych środków na zakup PKL. Kwota ta przekracza dwa roczne budżety Miasta Zakopane. Koniecznym było też zobowiązanie się wobec PKP do wielomilionowych inwestycji w rozwój kolei górskich, co zostało zagwarantowane przez PKG przy wsparciu gwarancyjnym funduszu inwestycyjnego” – piszą akcjonariusze PKG.
Rada Miasta Zakopane, powołując PKG, przyjęła statut spółki, w którym jednoznacznie wskazano, że docelowo jej akcjonariat zostanie rozszerzony, a nowy akcjonariusz obejmie pakiet większościowy. „Z tego powodu w dokumencie tym znalazły się bardzo precyzyjne i mocne zapisy, gwarantujące samorządom tatrzańskim kontrolę nad strategicznymi decyzjami spółki. Kluczowe decyzje dotyczące PKG będą wymagały zgody wszystkich Akcjonariuszy Założycieli” – podkreślają samorządowcy.
„Szacunek okazany potrzebom i aspiracjom mieszkańców Podhala spowodowały, że fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners został wybrany zgodnie przez wszystkie cztery Gminy jako optymalny partner w procesie prywatyzacji PKL. Jego przedstawiciele bardzo silnie akcentują również rolę samorządów w partnerskim współzarządzaniu Spółką” – twierdzą akcjonariusze PKG. Z praktyką funduszu nie zgadzają się m.in. niektórzy pracownicy. Pisaliśmy o tym w bieżącym wydaniu papierowym krakowskiego GN.
„Uważamy, że zakup PKL przez Polskie Koleje Górskie z siedzibą w Zakopanem jest kluczem do rozwoju regionu. Nabywając akcje PKL Spółka PKG zobowiązała się, że w najbliższych latach poniesie z góry określone nakłady inwestycyjne. Mamy świadomość, że nasz region żyje z turystyki i że jeśli zrobimy cokolwiek, co temu zagrozi albo zmarnujemy szansę jaką jest zakup Polskich Kolei Linowych, mieszkańcy rozliczą nas bardzo surowo. Spoczywa na nas wspólna odpowiedzialność i jest to najlepsza gwarancja tego, że będziemy potrafili zgodnie współpracować wykorzystując nasz wspólny sukces dla rozwoju regionu” – kończą oświadczenie akcjonariusze założyciele Polskich Kolei Górskich.
Do sprawy z pewnością będziemy wracać, ponieważ wywołuje ona coraz więcej kontrowersji.