O Kościele. Tym przez duże „K”. A dokładnie – o Kościele polskim.
Gdy jestem w środku, gdy rozmawiam z ludźmi Kościoła, często słyszę bardzo negatywny opis tych „innych”. Bywa, że dyskusja dotyczy wyraźnych podziałów, granic. Tego, gdzie są nasi, a gdzie są już przeciwnicy. Potem przekraczam tę niewidzialną granicę. Barierę. Niejeden raz okazuje się, że jestem w tych środowiskach pierwszym księdzem od wielu lat. I słyszę całą masę pretensji do ludzi Kościoła. Największa dotyczy księży (co dla nich równa się Kościół).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.