1 sierpnia także w Krakowie odbyły się uroczystości upamiętniające 69. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Gdy wybiła godzina „W”, zawyły syreny, a mieszkańcy miasta zatrzymali się na ulicach, by oddać hołd poległym za wolność. Chwilę później w bazylice Mariackiej rozległy się dźwięki „Bogurodzicy”. Śpiewali wszyscy – zarówno ci, którzy powstanie pamiętają, jak i młodsi, którzy urodzili się wiele lat po wojnie.
– Mamy się modlić za tych, którzy ginęli, ale także za tych, którzy obecnie fałszują historię. Nie wolno nam milczeć, gdy ktoś oczernia powstańców. Stajemy w obliczu niebezpieczeństwa wykorzenienia nas z tego, co dla nas święte. Potrzeba nam Ducha Mądrości. Prośmy, aby ci, którzy odeszli, modlili się w intencji Polski, by zajaśniała nowym blaskiem, aby nie wątpiła i szukała siły tam, gdzie szukało jej pokolenie naszych ojców i matek – mówił w homilii ks. Jan Pasierbek.
Mieszkańcy Krakowa do kościoła Mariackiego przyszli, by pomodlić się za poległych powstańców i dać świadectwo swojej pamięci. – Biorę udział w uroczystościach, bo jestem patriotą. Moja rodzina była represjonowana przez Niemców. Siostra była łączniczką, brata torturowało Gestapo – mówi pan Jerzy. Wśród przybyłych nie zabrakło kombatantów z biało-czerwonymi opaskami na rękach.
W Muzeum AK młodzież ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Wrzesień 39” przypomniała wszystkim wydarzenia sierpnia 1944 roku Dominika Cicha Po Mszy Świętej jej uczestnicy przeszli na plac Matejki, gdzie przy Grobie Nieznanego Żołnierza złożyli biało-czerwone kwiaty i uczcili poległych minutą ciszy.
Dalsze uroczystości odbyły się w Muzeum Armii Krajowej, gdzie otwarto wystawę „Kobiety w Powstaniu Warszawskim”. Nowy dyrektor muzeum, dr Janusz Mierzwa podkreślał, że kobiety walczące w powstaniu to nie tylko stereotypowe łączniczki i sanitariuszki, ale także waleczni żołnierze, którzy za swój heroizm często płacili najwyższą cenę. Dzięki młodzieży ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Wrzesień 39” wszyscy poczuli przez chwilę klimat Warszawy z 1944 roku: mogli napić się wody podawanej przez sanitariuszkę, porozmawiać z żołnierzami, a także zobaczyć powstańczą „salę operacyjną”.
Jak zaznacza dr Maciej Korkuć, historyk, powstanie nie było wyłącznie walką o Warszawę, ale przede wszystkim walką o Polskę, dlatego należy je upamiętniać w całym kraju.