O wierze, która zbawia, ŚDM w Krakowie i bąblach na nogach z bp. Grzegorzem Rysiem rozmawia Arkadiusz Grochot.
Arkadiusz Grochot: Jak Ksiądz Biskup będzie wspominał tę pielgrzymkę?
Bp Grzegorz Ryś: – Zawsze i każdą wspomina się pięknie. Ta pielgrzymka była dość trudna. Ja dość długo chodzę na pielgrzymki, ale klimat nam w tym roku zgotował trochę kłopotów.
Który raz Ksiądz Biskup jest na pielgrzymce?
– Nie pamiętam. 21 albo 22.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa apostołów: „Panie, przymnóż nam wiary!”. Jakie refleksje powinny nasunąć się pielgrzymom? Co powinni z tej pielgrzymki wynieść?
– To będzie za każdym razem bardzo indywidualne. W naszej grupie czytaliśmy sześć fragmentów z Ewangelii św. Łukasza, które mówią o ludziach zbawionych przez wiarę. Jest taki refren tej Ewangelii: „Twoja wiara cię zbawiła, twoja wiara cię ocaliła”. Myślę, że to jest najważniejsze. Wiara nie jest tylko postawą rozumu, która zgadza się na jakieś teorie, to nie jest tylko światopogląd. Wiara to rzeczywistość dynamiczna, w której człowiek ma doświadczenie bycia ocalonym.
Czy ma Ksiądz Biskup bąble na nogach?
– Mam. Ale na szczęście mam też „Maltę” w grupie. W tym roku jestem absolutnie pełen podziwu dla służb medycznych, które wykonywały pracę nadludzką. Zwykle najbardziej wyczerpującym zajęciem na pielgrzymce jest bycie porządkowym, ale myślę, że w tym roku służba medyczna miała znacznie więcej biegania i pomagania. Oni wykonali straszną pracę.
W pielgrzymce idzie wielu młodych ludzi, więc nie może zabraknąć pytania o ŚDM w Krakowie.
– To nie jest nam dane dlatego, że jesteśmy mistrzami świata w organizowaniu przyjazdów papieskich. Takie myślenie byłoby małostkowe. Mamy Kościołowi powszechnemu usłużyć tak, jak potrafimy i jest kilka powodów, dla których ma to być Kraków i Polska w 2016 roku.