Kard. Dziwisz przyłączył się do marszu milczenia, który przeszedł ulicami Krakowa po zabójstwie 23-letniego Dawida.
Zorganizowany za pośrednictwem portali społecznościowych marsz wyruszył w niedzielę 15 września sprzed Barbakanu i dotarł na ul. Grodzką, w miejsce, gdzie zginął 23-latek. Uczestnicy marszu nieśli białe kwiaty oraz transparenty z napisami: „Dawid” i datami jego urodzin oraz śmierci oraz "Chcemy czuć się bezpiecznie".
W okolicach ul. Franciszkańskiej do maszerujących dołączył kard. Stanisław Dziwisz. – Zachowanie rodziców jest niesłychanie pozytywne. Dawid uchodzi już za bohatera odpowiedzialności i miłości – mówił metropolita krakowski w rozmowie z dziennikarzami.
– Pragnąłem w ten sposób wyrazić swoją solidarność z rodzicami Dawida oraz wszystkimi młodymi ludźmi, którzy przyszli, aby zaprotestować przeciwko przemocy. Dawid stał się przykładem i niejako „bohaterem” w obronie godności i szacunku dla towarzyszących mu koleżanek. Modliliśmy się także o pokojowe współżycie bez przemocy w naszym mieście i w ojczyźnie – dodał.
Do zabójstwa Dawida doszło ok. 2.30 w nocy z 6 na 7 września. Grupkę przechodzących ul. Grodzką ludzi zatrzymał 35-latek. Gdy wywiązała się między nimi sprzeczka, napastnik wyciągnął nóż i zaatakował młodego mężczyznę. Mimo wezwanej pomocy medycznej, raniony nożem 23-latek zmarł.
Całe zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Napastnikiem okazał się mieszkaniec powiatu nowotarskiego. Dzięki nagraniom udało się go zatrzymać już chwilę po ataku. Miał poplamione krwią ubranie, a w chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Nie przyznał się do winy twierdząc, że nic nie pamięta. Został aresztowany na trzy miesiące i usłyszał zarzut zabójstwa, za które grozi mu nawet dożywocie.