W Filharmonii Krakowskiej odbył się koncert na rzecz bursy sióstr sercanek. W kampanię 123456serc.pl włączyli się Eleni, Krzysztof Piasecki i Piotr Kita.
Aniołek, który towarzyszył bł. Janowi Pawłowi II w spotkaniach na Franciszkańskiej 3, prototyp pomnika papieża z Hanoveru, patera zdobiona bursztynami podarowana przez kard. Stanisława Dziwisza, a także cenne przedmioty od ks. inf. Jerzego Bryły, Jolanty Załubskiej, sióstr zakonnych oraz artystów: plastyków i rzeźbiarzy. W sumie 30 pięknych i bezcennych rzeczy.
– To od tych podarunków, przekazywanych nam na rzecz bursy, wszystko się zaczęło. Później pomyślałyśmy, że warto przeznaczyć je na aukcję, do udziału w której zaprosimy artystów i przy okazji zorganizujemy koncert – podziękowanie dla wszystkich darczyńców z Klubu Szczodrych Serc – mówi s. Maria Kasprzak, sercanka. A wszystko po to, by zebrać fundusze niezbędne do wykonania kompleksowego remontu bursy, którą krakowskie sercanki prowadzą dla siedemdziesięciu studentek. O akcji 123456serc.pl wielokrotnie pisaliśmy na łamach „Gościa”.
– Unijne przepisy nakazują na przykład, żeby w bursie wymienić wszystkie drzwi na przeciwpożarowe. Nie byłoby aż tak wielkiego problemu, gdyby nie to, że trzeba kupić kilkaset takich drzwi – opowiada Łukasz Lech, który koncert zatytułowany „Troszeczkę serca” w krakowskiej filharmonii poprowadził wręcz śpiewająco.
Koncert rozpoczął występ Katarzyny Fajner – studentki Akademii Muzycznej (gra na skrzypcach to jej pasja) i mieszkanki bursy sióstr sercanek. Później na scenie pojawił się Piotr Kita (uczestnik i finalista programu „Must be the music”), który zaśpiewał i zagrał piosenki Andrzeja Zauchy. Wzruszył też publiczność pięknym wykonaniem piosenki „Georgia on my mind”, którą – jak mówił – chciał stworzyć pomost między Zauchą a zmarłym niedawno Jarosławem Śmietaną.
Na licytację została wystawiona m.in. koszulka przekazana siostrom przez siostry Radwańskie Adam Wojnar Koncertową przerwę wypełniła aukcja. Poprowadził ją Łukasz Lech, któremu za młotek posłużył…tłuczek do kotletów. I to nie byle jaki, ale jedyny w swoim rodzaju: zza klauzury. Na pierwszy aukcyjny ogień poszedł obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Ukrainy, który został kupiony za 850 zł. Zlicytowane zostały też: koszulka Agnieszki Radwańskiej, w której nasza tenisistka wystąpiła podczas ubiegłorocznej olimpiady, piękna broszka z brylantem, starodruk, płaskorzeźba przedstawiająca Ostatnią Wieczerzę (do niedawna własność ks. Bryły).
W drugiej części koncertu jako pierwszy wystąpił „nasz krakowski Stańczyk” (jak zapowiedział go konferansjer), czyli Krzysztof Piasecki. Po nim na scenę weszła gwiazda wieczoru – Eleni. – Trzeba wspierać młodzież, bo w młodzieży siła! – mówiła przed występem.
Co słychać u niej jako u artystki? Koncertuje w Polsce, ma też plany związane z wydaniem nowej płyty. Z ostatniej zaśpiewała kilka piosenek, wprawiając w nostalgiczny nastrój wszystkich słuchaczy.