Czterech mężczyzn przeszło 520 km z Krakowa do Wiednia, by uczcić 330. rocznicę odsieczy króla Jana
Taki wyczyn budzi szacunek, ale zwykle myślimy o nim trochę w kategoriach sportowych. Tymczasem to, czego dokonał Kazimierz Kowalcze z Jordanowa i jego drużyna, ma także wymiar duchowy i jest trudnym do przecenienia wkładem w utrwalanie pamięci historycznej. O marszu na odsiecz prawdzie i wierze piszemy na s. IV.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się