Krakowianie wsparli działalność Marty Sawickiej, która od wielu lat prowadzi kuchnię dla ubogich i potrzebujących. Kwesta na ten cel odbyła się przed kościołem oo. dominikanów.
Oni, a także goście z zagranicy wrzucili do puszek 23.538,97 zł, 415,26 euro, 5 funtów oraz 1 czeską koronę. To nie pierwsza taka kwesta zorganizowana przez zakonników. Zbierali już pieniądze przed Bożym Narodzeniem oraz w marcu i w czerwcu.
Pomagają od lat, a ich pomoc jest niezbędna. Marta Sawicka od 1980 r. sama prowadzi kuchnię dla ubogich w swoim własnym mieszkaniu. Gotuje z pomocą pani Lucyny, która przychodzi tu na obiady. Dawniej M. Sawicka gotowała wraz ze swoją siostrą Teresą. Najpierw o obiad poprosiła chora staruszka. Gdy ta podzieliła się posiłkiem z inną potrzebującą osobą, powstał pomysł, żeby gotować i dla niej, i dla kilku innych. Teraz na obiady do mieszkania przy Odrowąża przychodzą bezdomni, bezrobotni, emeryci.
Kiedyś zdarzył się dzień, kiedy obiadu nie było. Stało się tak ponoć tylko raz w historii kuchni, gdy zmarła pani Teresa. Jej siostra nie zaprzestała jednak działalności. Została już za nią nagrodzona nie tylko wdzięcznością tych, którym pomaga, i spełnieniem marzeń o pomaganiu innym. Oprócz nagrody „Polculu”, otrzymały wraz z siostrą Nagrodę Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera.