Minister kultury Bogdan Zdrojewski zapowiedział likwidację Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.
W tekście Beaty Maciejewskiej w „Gazecie Wyborczej” z 8 października minister kultury przekonuje: – Na krakowskie zabytki wydaliśmy już z budżetu państwa grubo ponad miliard złotych. Kraków zasłużył na te pieniądze i ich nie zmarnował. To nasza historyczna stolica, mieliśmy szczęście, że nie została w czasie wojny zniszczona i wszyscy mamy obowiązek o nią dbać.
– Ale teraz już nie ma potrzeby, żeby wspomagać Kraków specjalnym funduszem. Kolejka potrzebujących jest długa, są pilniejsze potrzeby. Dlatego wystąpiłem do ministra finansów, żeby pieniądze, które Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa dostaje z Kancelarii Prezydenta, zostały przesunięte do Ministerstwa Kultury. Kancelaria Prezydenta przygotuje podobny wniosek – mówi Bogdan Zdrojewski.
Chodzi o ok. 40 mln zł, które co roku rozdysponowuje Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Po zmianach pieniądze te miałyby być przeznaczane na konkretne obiekty znajdujące się na liście UNESCO lub mające status „pomnika historii” (nadaje go Prezydent RP).
Temat finansowania prac przy zabytkach pojawił się już wcześniej, gdy pod koniec ubiegłego roku organizacje społeczne z niektórych miast wystąpiły z apelem o inny podział środków przyznawanych do tej pory Krakowowi.
Na tekst w „GW” niemal natychmiast zareagował na swoim blogu prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Podkreślił on, że nawet raz wyremontowane zabytki wymagają nieustannych prac, a z każdej złotówki przyznanej SKOZK miasto dokładnie się rozliczało i żadna z nich nie została zmarnowana. „Kolejną sprawą, której muszę się zdecydowanie przeciwstawić jest antagonizowanie Krakowa z resztą zabytkowych miast. Jeżeli budżet kraju to prawie 300 mld zł, a my toczymy bój o kilkadziesiąt milionów na ratowanie zabytków na terenie Polski, to wręcz brak słów, żeby to skomentować” – napisał J. Majchrowski.
Przewodniczący SKOZK prof. Franciszek Ziejka podkreśla, że fundusze przeznaczane na renowacje krakowskich zabytków „to w zasadzie nie dotacja, ale sprawdzona inwestycja, przynosząca konkretne wpływy do budżetu”. – Ponadto odebranie finansowania miastu, które za trzy lata będzie gospodarzem Światowych Dni Młodzieży, byłoby krokiem wręcz samobójczym – dodaje.
F. Ziejka uspokaja jednak, że finanse przeznaczane na krakowskie zabytki (a zarazem istnienie Społecznego Komitetu) zostały zagwarantowane w ustawie o Narodowym Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa z 1985 roku, a ustawę zmienić może tylko sejm. Ponadto fundusze na rok 2014 (ok. 40 mln zł) zostały już uwzględnione w wydatkach Kancelarii Prezydenta w przyszłorocznym budżecie, którego projekt rząd przyjął pod koniec września.
Przyszłościowym rozwiązaniem mogłoby być, jak podkreśla przewodniczący SKOZK, utworzenie Narodowego Funduszy Rewaloryzacji Zabytków Miast Historycznych, który objąłby kilka najbardziej zabytkowych miast Polski. Chodzi o to, by decyzje o finansowaniu renowacji konkretnych zabytków były podejmowane nie przez urzędników w Warszawie, ale oddolnie, przez organizacje podobne do działającego w Krakowie SKOZK. – Jesteśmy gotowi udzielić wszelkiej pomocą jeśli chodzi o dokumentację czy potrzebne regulaminy – zapewnia Franciszek Ziejka.