Wadowickie referendum nieważne

Frekwencja w głosowaniu była zbyt mała.

Mieszkańcy Wadowic głosowali 27 października w sprawie odwołania Rady Miejskiej oraz urzędującej nieprzerwanie od 1994 roku burmistrz Wadowic Ewy Filipiak.

By odwołać urzędujące władze samorządowe, do urn musiało pójść ponad 8 tys. osób (z 30 tys. uprawnionych), czyli trzy piąte wyborców, którzy głosowali podczas wyborów 21 listopada 2011 roku.

Głosowanie odbywało się na dwóch kartach - jedna dotyczyła odwołania burmistrza, druga - Rady Miejskiej. Według danych PKW wydano 4261 takich kompletów kart. W sumie oddano 4 177 ważnych głosów w głosowaniu nad odwołaniem Ewy Filipiak i 4 178 ważnych głosów w sprawie odwołania rady. Frekwencja wyniosła odpowiednio 14,05 proc. i 14,06 proc.

Spośród tych, którzy wzięli udział w głosowaniu - podobnie jak podczas niedawnego referendum w Warszawie - zdecydowana większość była za odwołaniem obecnych władz samorządowych. 96,48 proc. głosujących chciało odwołania burmistrz Ewy Filipiak, a 97,03 proc. - Rady Miejskiej.

Pierwsze informacje o tym, że referendum prawdopodobnie okaże się nieważne pojawiły się już wieczorem w dniu głosowania. Swój sondażu opublikował lokalny portal wadowice24.pl. Wyniki okazały się zbliżone do tych podanych przez PKW.

Do referendum 27 października doprowadziła "Inicjatywa Wolne Wadowice", której przedstawiciele na początku września zebrali w tej sprawie prawie 4000 podpisów. Była to już druga próba odwołania władz samorządowych Wadowic w drodze referendum. W 2001 roku głosowanie również okazało się nieważne z powodu zbyt małej frekwencji.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..