Profesorów, docentów i asystentów UJ i AGH, wywiezionych do obozów koncentracyjnych, społeczność akademicka wspominała 6 listopada.
"Z tego gmachu dnia 6 listopada 1939 roku zostali podstępnie zabrani i wywiezieni do hitlerowskich obozów koncentracyjnych" – czytamy na tablicy w Collegium Novum UJ. Co roku o tamtym tragicznym dniu przypominają składane wieńce i zapalane znicze. Świadectwa pamięci pojawiły się także pod Dębem Wolności przez gmachem Collegium, w koszarach wojskowych przy ul. Wrocławskiej oraz na grobach profesorów na cmentarzach Rakowickim i Salwatorskim.
Podczas tegorocznych uroczystości "Uniwersyteckiego Dnia Pamięci" został także odsłonięty po renowacji nagrobek prof. Ludwika Zejsznera, wybitnego geologa i paleontologa (na cmentarzu Rakowickim). A doktorantka Barbara Stępień otrzymała Nagrodę im. Stanisława Kutrzeby.
– Uważam, że studenci każdego wydziału powinni dbać o pamięć nieżyjących już profesorów, odwiedzać ich groby. Oficjalnie tak się dzieje, ale tak naprawdę na Rakowice, Salwator i inne nekropolie docierają nieliczni – mówi Łukasz Więcek, student historii UJ.
O zasługach każdego ze zmarłych profesorów UJ chce pamiętać Komitet ds. Opieki nad Grobami Zmarłych Profesorów UJ. Tworzą go przedstawiciele poszczególnych wydziałów uniwersytetu. Bez wspólnego trudu tych, którzy odeszli – przypominają członkowie komitetu – uczelnia nie byłaby dziś jednym z wiodących ośrodków naukowych w Polsce.