Mamy nową świecką tradycję – wspólne, patriotyczne śpiewanie pod Wawelem. Z papieskim błogosławieństwem.
Pomysł rzuciło 11 lat temu, w Święto Niepodległości, dwóch krakusów – Waldemar Domański (dziś dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki) i Kazimierz Madej, szef Kabaretu „Loch Camelot”. Obaj stawili się w magistracie z ideą, by świętować radośnie. I choć hasła typu: „Precz ze smutkiem” i „Patriotyzm nie musi być cierpieniem” przyjęto tu z pewną rezerwą, to na szczęście nie tylko wydano zgodę na zorganizowanie pierwszego koncertu pt. „Radosna Niepodległości”, ale także wysupłano pieniądze na wydrukowanie i rozdanie kilkuset śpiewników.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.