400 dzieci i młodzieży z całej Orawy wzięło udział w peregrynacji relikwii bł. Josēgo Sáncheza del Río, 15-letniego Meksykańczyka.
Peregrynacja odbywała się w parafii bł. Jana Pawła II w Podsarniu, niedaleko Raby Wyżnej. Rozpoczęła się od uroczystej Mszy św., której przewodniczył ks. Janusz Mastalski z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. – Nie trzeba w dzisiejszym świecie być męczennikiem. Dążenie do świętości polega przede wszystkim na tym, aby ciągle świadczyć o wierze – podkreślił w kazaniu ks. Mastalski. Wspólnie z nim Mszę św. koncelebrowali proboszczowie i kapłani z okolicznych miejscowości.
Do Podsarnia przyjechała młodzież niemal z całej Orawy. Byli reprezentanci m.in. Podszkla, Piekielnika, Jabłonki, Jabłonki-Borów, Chyżnego, Lipnicy Małej, Lipnicy Wielkiej, Zubrzycy, Raby Wyżnej, Nowego Targu. Proboszcz parafii ks. Leszek Uroda w końcowym pozdrowieniu podziękował szczególnie siostrom z Łętowni, które przybyły na Orawę ze swoimi podopiecznymi z rodzinnego domu dziecka.
Liturgię oraz spotkanie po Eucharystii w ramach peregrynacji uświetniły parafialna scholka, scholka z Jabłonki oraz Wspólnota "Kairos" z Krakowa. Małgorzata Pierożek podzieliła się z młodymi mieszkańcami Orawy świadectwem na temat modlitwy i wypraszania łask dotyczących jej przyszłego życia osobistego. – Dzięki modlitwie można wszystko wyprosić. Ja w prezencie od Pana Boga dostałam męża. Kiedyś ktoś mi powiedział, żebym nie modliła się o chłopaka, ale od razu o męża – mówiła.
Specjalny list do orawskiej młodzieży z okazji peregrynacji skierował kard. Stanisław Dziwisz. „Cieszę się, że dzielicie się swoim przeżywaniem wiary, czerpiąc wzór z tego młodego męczennika, który odważnie potwierdził miłość do Chrystusa własną krwią” – napisał metropolita krakowski. „Zachęcam was, młodzi przyjaciele, abyście trwali przy Chrystusie i potrafili swoją wiarą odważnie wyznawać Go przed światem i według Jego nauki żyć. Na czas spotkania i kończącego się Roku Wiary z serca Wam błogosławię” – napisał metropolita krakowski.
Peregrynacja była poprzedzona projekcją filmu pt. „Cristiada” oraz specjalnymi lekcjami prowadzonymi przez katechetów w gimnazjach i w szkołach średnich według ustalonego wcześniej konspektu. Podczas uroczystości każdy uczestnik otrzymał obrazek bł. Josēgo (w formie zakładki publikowanej przez „Małego Gościa Niedzielnego”) ze specjalną smyczą. Przed relikwiami młodego męczennika modlono się również w Rabce i w Skawinie.
Przypomnijmy, że młody męczennik umarł m.in. za to, aby Meksykanie mogli uczestniczyć w niedzielę w Mszy św. oraz aby księża mogli chodzić w sutannach na ulicach. Krwawy reżim komunistyczny prześladował chrześcijan, zwłaszcza w 1926 roku, gdy wybuchło powstanie cristeros. Młody Josē Sánchez del Río przyłączył się do niego i do ostatnich chwil bronił wiary. Zapłacił za to torturami i życiem. Umierał, mając 15 lat, z okrzykiem: „Niech żyje Jezus Chrystus Król!”. Upadając, zastrzelony przez swoich oprawców, zakreślił własną krwią znak krzyża.
W upamiętnienie tego niezwykłego wydarzenia zaangażował się „Mały Gość Niedzielny”. Nasi koledzy redakcyjni przygotowali specjalne tabliczki z tekstem modlitwy: „Bł. Josē Sánchez del Río, módl się za mną, bym miał odwagę zawsze przyznać się do Jezusa i był wierny swoim obowiązkom”. – Rozdaliśmy prawie 400 obrazków z wizerunkiem błogosławionego i modlitwą, która była przypięta do okolicznościowej smyczy – mówi ks. proboszcz Leszek Uroda. Relikwie adorowali również starsi mieszkańcy wioski. Niektórzy – nawiązując do zwyczajów – przykładali do relikwiarza fotografie z wizerunkiem swoich dzieci. – Rodzice czynią tak, gdy chcą bardzo podziękować za swoje pociechy albo kiedy mają z nimi problemy wychowawcze – tłumaczy ks. Uroda.