Już po raz siódmy w Mszanie Dolnej odbyły się Zagórzańskie Spotkania Chórów "Laudate Dominum", na których zaprezentowało się kilka chórów z województwa małopolskiego.
Spotkania tradycyjnie rozpoczęła uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. Jerzy Raźny, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej. To właśnie tam odbywały się w tym roku występy chórzystów.
Miłośnicy śpiewu i muzyki chóralnej mieli okazję wysłuchać pięknego świadectwa, jakim podzielił się ze wszystkimi dyrygent zespołu, który zainaugurował tegoroczne spotkania. Dr Jan Rybarski od 1959 roku gra na organach kościoła pw. Matki Bożej z Lourdes w Krakowie i nieprzerwanie kieruje Chórem Mariańskim, którego jest założycielem. Ten góral z Żywiecczyzny wspominał, jak kiedyś zapytał przed koncertem jednego z biskupów: "Co mamy zaśpiewać?”. A hierarcha odpowiedział: "Śpiewajcie wszystko, co piękne, bo to na pewno Panu Bogu się spodoba”. Krakowscy artyści zaprezentowali m.in. "Modlitwy do Bogurodzicy” Józefa Świdra, "Pueri concinite” i utwór w języku angielskim "Sing To the Lord”.
Po gościach z Krakowa swój dorobek zaprezentował chór "Oremus” z Niedźwiedzia, któremu szefuje s. Janina Mijalna. Chór ten to stały uczestnik mszańskiego przeglądu. W Zagórzańskich Spotkaniach uczestniczy nieprzerwanie od 2007 roku. W niedźwiedzkim chórze śpiewają nauczyciele i uczniowie, studenci i rzemieślnicy, ale też samorządowcy i pracownicy administracji samorządowej. Kiedy organizatorzy poprosili s. Janinę, by w kilku zdaniach scharakteryzowała swój chór, odparła krótko: "Dobrze, że są takie dobre dusze, które chcą śpiewać na cześć Pana. Dziękuję, że jesteście!”
W ubiegłym roku mieszany chór "Belcanto" z Dobrej debiutował pod Lubogoszczą. Niedawno batutę przejęła w nim Urszula Palka-Ranosz, świeżo upieczona absolwentka warszawskiej Akademii Muzycznej. Podobnie, jak w roku ubiegłym, tak i w tym razem chórzyści zza Gruszowca zostali bardzo ciepło przyjęci w Mszanie Dolnej. Monumentalne "Gaude Mater Polonia”, wiązanka pieśni z Taizé czy "W ciszy niepokalanej” świadczą, że prowadzony kobiecą ręką zespół robi wielkie postępy.
Po gościach z Dobrej na schodkach ołtarza stanęli absolutni debiutanci – młodzi chórzyści z parafii św. Marcina z Klikuszowej. 30 młodych ludzi do śpiewania namówił tamtejszy wikariusz ks. Marcin Maciążka. Kapłan-dyrygent wraca do Mszany Dolnej z radością. To właśnie w parafii św. Michała odbywał roczną diakońską praktykę, będącą bezpośrednim przygotowaniem do kapłańskiej posługi. – Już wtedy wiele razy słuchaliśmy diakona Marcina, kiedy zasiadał za organami i, zastępując organistę, ubarwiał liturgię – wspomina z radością Tadeusz Filipiak, burmistrz Mszany Dolnej. Włodarz podkreśla, że jeśli w debiucie chór bierze się za „Kantatę” Jana Sebastiana Bacha, to stawia poprzeczkę wysoko i dobrze rokuje na przyszłość.
Na chóralnych spotkaniach nie zabrakło też gospodarzy, czyli Chóru Męskiego im. ks. Józefa Hajduka. – O ile dziewczęta i panie jeszcze chętnie biorą partytury do ręki, o tyle namówić młodego chłopaka czy mężczyznę, by wieczorami kilka godzin powtarzał te same muzyczne frazy, graniczy często z cudem – mówi T. Filipiak.
Podczas prawie 4-godzinnego koncertu wystąpiło 260 chórzystów z 9 zespołów. Głównym organizatorem wydarzenia kulturalnego był Urząd Miasta w Mszanie Dolnej, a spotkania chórzystów wsparli starosta limanowski i Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.