Porywisty wiatr w nocy z 5 na 6 grudnia dał się we znaki mieszkańcom Małopolski.
Wiatr, noszący imię "Ksawery", który w nocy z 5 na 6 grudnia dotarł na południe Polski, zmusił strażaków do licznych interwencji. W Małopolsce wyjeżdżali oni do usuwania powalonych drzew i reklam oraz uszkodzonych dachów około 150 razy. Najwięcej dachów na domach i budynkach gospodarczych zostało uszkodzonych w powiatach wadowickim, oświęcimskim, limanowskim i krakowskim.
W samym Krakowie Straż Pożarna interweniowała 55 razy. Jak poinformował Filip Szatanik z Urzędu Miasta Krakowa, Nowej Hucie bez prądu było ok. 7,5 tys. mieszkańców. Doszło także do zerwania trakcji tramwajowej na ul. Igołomskiej (obecnie jednak tramwaje jeżdżą już bez zakłóceń).
Według prognoz dziś (6 grudnia) silny wiatr będzie się utrzymywał przez co najmniej dobę od godz. 19.30. Będzie on wiał z prędkością od 35 do 40 (a w porywach nawet do 90) km/h. Należy się spodziewać opadów śniegu i zamieci.
Straż Pożarna w Małopolsce wyjeżdżała głównie do zerwanych dachów i połamanych drzew Grzegorz Kozakiewicz Nocny wiatr wywrócił także plansze wystawy fotograficznej "Kościół krakowski w obiektywie Gościa Niedzielnego", znajdującej się w Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!" w Krakowie. Razem z wystawą przewrócił się drewniany płot, do którego była przymocowana. – Dobrze, że obok nie stały żadne samochody – przyznaje Piotr Sionko z Centrum JPII.
Jak informuje, nie ma innych szkód spowodowanych nocną wichurą. Nadal jednak silny wiatr utrudnia pracę dźwigu stojącego przy wieży w sanktuarium błogosławionego papieża. Nie udało się przez to zamontować „kapsuły czasu” na szczycie dzwonnicy, pod krzyżem. Operację przełożono na poniedziałek 9 grudnia - wtedy zostanie zamontowana także "kapsuła" na dachu kościoła w sanktuarium.
Z drugiej strony silny wiatr skutecznie oczyścił powietrze w Krakowie z tzw. pyłu zawieszonego, którego stężenie przez większość dni w roku przekracza dopuszczalne normy.