Orszaki Trzech Króli przeszły przez trzy miasta Podhala: Mszanę Dolną, Zakopane i Rabkę-Zdrój. W stolicy polskich Tatr mędrcy jechali w karecie, ciągniętej przez Krupówki przez zaprzęg konny.
Jako pierwszy wyruszył orszak w Mszanie Dolnej. Według szacunków policji, tysiąc osób przeszło z Parku Miejskiego do kościoła Świętego Michała Archanioła. Trzech mędrców jechało na koniach, a porządku pilnowały policja i straż. W orszaku szły całe rodziny, przystrojone w okolicznościowe korony. – To fajna sprawa, brakowało nam tego w mieście. Żywe świadectwo wiary – mówił tata małej Leny. Podobnych głosów było więcej. Satysfakcji i radości nie krył też burmistrz miasta Tadeusz Filipiak: – Mieliśmy mało czasu na organizację, a tu dopisała nam pogoda i mieszkańcy Mszany. Jestem wszystkim bardzo wdzięczy za obecność i pomoc w organizacji – mówi T. Filipiak.
Na zakończenie orszaku odbyła się Msza św. w kościele św. Michała Archanioła. Trzech mędrców zeszło z koni i złożyło w bardzo uroczysty sposób dary Małemu Jezusowi, któremu przy ołtarzu towarzyszyli Maryja i Józef. Ich rolę odegrała młodzież parafialna. Byli też kolędnicy misyjni, a historię Trzech Królów przypomniał ks. Rafał Piórkowski, jeden z inicjatorów zorganizowania orszaku.
Orszak Trzech Króli w Zakopanem rozpoczął się od uroczystej Mszy św. w kościele Najświętszej Rodziny na Krupówkach. Po liturgii wszyscy uczestnicy wyruszyli najsłynniejszym deptakiem w stronę kina Giewont. Trzech mędrców, których tradycyjnie odgrywali aktorzy zakopiańskiego Teatru Witkacego, jechało w karecie ciągniętej przez dwa konie. Tuż za nimi podążali górale z kapeli regionalnej. Wśród nich Krzysztof Trebunia-Tutka z synem. Górale śpiewali też tradycyjne kolędy, ale nie brakowało także tych regionalnych, jak np. „Dobrze ześ się Jezu pod Giewontem zrodził”.
W orszaku szli przedstawiciele władz samorządowych – obecny był burmistrz Janusz Majcher oraz starosta powiatu tatrzańskiego Andrzej Gąsienica Makowski. Na zakończenie orszaku złożyli życzenia wszystkim uczestnikom oraz podziękowali za sprawną organizację. Głos zabrał także ks. Bogusław Filipiak, proboszcz parafii św. Rodziny i dziekan dekanatu zakopiańskiego. – To święto nas wszystkich jednoczy, potrafimy razem rozgłaszać światu Dobrą Nowinę. Wrócimy do domów z takim nastawieniem, niezwykle radosnym i optymistycznym. Tego nam bardzo potrzeba – podkreślał zakopiański duchowny.
Niezwykłą niespodzianką dla wszystkich uczestników orszaku był krótki występ grupy młodzieży z Odessy, która wykonała kilka kolęd w języku ukraińskim. – Jestem tutaj z całą grupą młodzieży. Dziękujemy Zakopanemu za to, że przed naszą katedrą w Odessie stanęła podhalańska szopka – mówił wyraźnie wzruszony kapłan, który jest duszpasterzem tamtejszej młodzieży.
Dopełnieniem orszaku jest koncert „Świat bajkowych cudów” w ramach festiwalu zespołów muzycznych i tanecznych dzieci i młodzieży z różnych regionów Federacji Rosyjskiej. Podczas koncertu wystąpią też grupy z Podhala.
Orszak Trzech Króli przejdzie jeszcze, ale w godzinach popołudniowych, w Rabce Zdroju.
Zdjęcia z tegorocznych orszaków, wykonane przez fotoreporterów "Gościa Niedzielnego" można także kupić (w rozdzielczości umożliwiającej wykonanie odbitek), wspierając jednocześnie odbudowę spalonego kościoła na Stecówce. Szczegóły dotyczące zarówno zakupu zdjęć, jak i zniszczonej świątyni można znaleźć TUTAJ.