Nie ukrywam, że mam duży dystans do praktykowanej w Polsce instytucji parafii. To znaczy – są parafie i parafie.
Znam sporo prawdziwych parafii (to mój osąd). Czyli kościół, ludzie i księża. Ludzie się znają, księża znają ludzi, a ludzie księży. Mówi się obecnie, że parafia to wspólnota wspólnot. Ale są też takie parafie, w których we wspólnotach przy kościele jest kilka procent parafian, a reszta ludzi przychodzi do kościoła po usługę religijną (czy na obowiązkową Mszę). Są anonimowi, a Msze odprawiają anonimowi dla nich księża.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.