Więcławice: Dlaczego warto zatrzymać się w Jakubowym sanktuarium?
Jest niedziela. W sanktuarium św. Jakuba w Więcławicach kończy się ostatnia tego dnia Eucharystia. I rozlega się... "Marsz weselny". To dzieci i młodzież z więcławickiej oazy rozpoczynają właśnie jasełka. Spektakl o tym, co najważniejsze – o Miłości.
Już drugi raz udało się wspólnocie Ruchu Światło–Życie w Więcławicach przygotować spektakl jasełkowy. Tym razem historię narodzenia Chrystusa pokazano w zupełnie inny sposób. Przygotowania rozpoczęły się od zagłębienia się w biblijną historię Maryi i Józefa – młodego małżeństwa z Nazaretu, w którego życiu nagle zaczęły się dziać rzeczy wielkie, ale i niezrozumiałe. – Postanowiliśmy, że nasze jasełka pozwolą popatrzeć na te wydarzenia bardziej „po ludzku”, z perspektywy codzienności XXI wieku – mówią twórcy.
Próby były czasem pełnym modlitwy, radości i integracji. Każdy po swojemu przeżywał historię, którą opowiadał ten spektakl. Także i najmłodsi aktorzy świetnie odnaleźli się w swoich rolach. – Najbardziej lubię tę scenę, kiedy ubieramy choinkę i czekamy, aż przyjdzie Pan Jezus. To takie radosne – zawsze powinniśmy tak się cieszyć, gdy przygotowujemy dom na święta – stwierdziła pewnego dnia 8-letnia Małgosia.
Uwieńczeniem przygotowań był niedzielny wieczór 12 stycznia. Wtedy aktorzy mogli swoją radością podzielić się z rodzinami, znajomymi, parafianami – wszystkimi, którzy przybyli do więcławickiego sanktuarium.
– Jasełka, które przedstawiły dzieci i młodzież z Więcławic, na nowo wzbudziły nadzieję, że prawdziwa miłość nadal istnieje i nadal ma sens. Warto było na chwilę się zatrzymać w Jakubowym sanktuarium – komentuje Michał, który na spektakl przyjechał z Kalwarii Zebrzydowskiej.
– Tak wielu z nas uważa Boże Narodzenie i historię Świętej Rodziny za coś, co wydarzyło się dawno temu i jakoś szczególnie nas nie dotyczy. Jasełka zorganizowane przez oazę w Więcławicach zatrzymały mnie, ale pewnie i innych, zmuszając do refleksji i zastanowienia się nad faktem Bożego narodzenia. Tak wielu ludzi nie dostrzega tego, że Bóg chce się i dzisiaj narodzić, już nie jako dziecko, ale w naszych sercach, rodzinach, w naszym życiu. On chce wnieść w nasze życie MIŁOŚĆ, nie zrobi tego jednak w sposób spektakularny, huczny, pełen fajerwerków, lecz właśnie po cichu, spokojnie, tak, jak zrobił z narodzeniem Swego Syna. Od nas zależy, czy pozwolimy Mu na to i przyjmiemy tę MIŁOŚĆ... – dodaje Karolina z Krakowa.
Jasełka były dla więcławickiej wspólnoty ogromnym zastrzykiem energii i radości. – Teraz myślimy już o tym, jak się rozwijać, jak nie zgubić tego, co mamy. Planujemy kolejne spotkania, akcje. I, oczywiście, wszystkie dzieci i młodzież zapraszamy do przeżywania tej przygody z nami. Ruch Światło–Życie w Więcławicach czeka na was! – mówią organizatorzy.