– Nie miałem wątpliwości. Są to rzeczy tak ważne, że byłoby przestępstwem je zniszczyć – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas prezentacji książki „Jestem bardzo w rękach Bożych”.
Przygotowana przez wydawnictwo „Znak” publikacja zawiera papieskie notatki z lat 1962–2003. Dotyczą one przede wszystkim przeżywanych przez ojca świętego rekolekcji (stąd drobiazgowo zanotowane „plany dnia”). Dwa zeszyty zapisków, które trafiły do wydawnictwa, zostały zaopatrzone w rozwinięcia niejasnych skrótów, tłumaczenia obcojęzycznych zwrotów (przede wszystkim włoskich oraz łacińskich). Zaznaczono także słowa, których nie udało się odczytać. Jak podkreślają redaktorzy książki, nie dokonano żadnych skrótów ani wyboru fragmentów. Książka trafi do księgarń 5 lutego, a prezentująca ją konferencja prasowa odbyła się 22 stycznia w krakowskiej kurii metropolitalnej. Już wcześniej, gdy tylko pojawiły się pierwsze informacje o jej wydaniu, książka wzbudziła wiele kontrowersji. Zarówno internauci, jak i dziennikarze obecni na prezentacji przypominali testament bł. Jana Pawła II, który już w 1979 roku napisał: „notatki osobiste spalić”.
– Ojciec święty, pisząc testament, wiedział, komu zawierza te notatki – tłumaczył kard. Stanisław Dziwisz. – Korespondencja oraz notatki, które trzeba było zniszczyć, zostały spalone – podkreślił wieloletni sekretarz papieża. Przyznał jednak, że papież nie pisał swoich notatek z myślą o publikacji. Mimo to zachęcał, by książkę traktować przede wszystkim jako materiał do kontemplacji. – Czytając te notatki, możemy zrozumieć jego duchowość i podejście do własnego życia – przekonywał kard. Dziwisz. – Życzę wszystkim, aby czytając tę książkę, mogli spotkać się z nim i ubogacić się wewnętrznie – mówił.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się