Kamil - ambasador wiary

O tym, jak wspierać polskich sportowców i wyjściu z progu podczas Mszy św., z ks. Edwardem Pleniem SDB, krajowym duszpasterzem sportowców, rozmawia ks. Łukasz Gołaś SAC /Radio Nowohuckie.pl.

Czego możemy życzyć naszym sportowcom, oprócz kibicowania i wspierania ich modlitwą?

Myślę że wystarczy modlitwa kibiców, bo dzięki niej będziemy ze sportowcami na dobre i na złe. Jeśli odnoszą sukcesy, wiadomo, że wśród kibiców panuje euforia. Pamiętajmy jednak, że jeśli coś nie pójdzie po ich myśli, może popełnią jakiś błąd, to nie patrzmy na nich krytycznie, lecz nadal z nimi bądźmy. Zawsze powtarzam: jak chcesz coś powiedzieć o drugim, najpierw popatrz na siebie. Zachęcam też kibiców, abyśmy w intencji sportowców ofiarowali zarówno swoje modlitwy, jak i uczynki oraz cierpienia. Wtedy naprawdę wszystko będzie dobrze, a tylko Bóg wie, jakie będą wyniki. Dla Polski to już są piękne igrzyska, ponieważ po raz pierwszy podczas zimowej olimpiady, zdobyliśmy 3 złote medale. 

Oprócz Kamila także inni polscy sportowcy pokazują, że nie wstydzą się swojej wiary. Ostatnio widzieliśmy, że włączają się w liturgię Mszy św. - czytają, śpiewają psalm. Chętnie biorą w tym udział?

Do Soczi przywiozłem mszaliki „Oremus” i „Dzień Pański na Niedzielę”. Gdy jestem w wiosce (w Soczi są trzy wioski olimpijskie) przed sobotą i niedzielą, podchodzę do zawodników i zawodniczek i proponuję im je. Biorą bardzo chętnie, zawsze zgłaszają się też ministranci, którzy chcą służyć do Mszy. Włączanie się w liturgię na pewno jest dla nich dużym przeżyciem i stresem, dlatego mówię im, że to jest próba przed startami. Jak tutaj pokonacie stres, to i wasz start będzie piękny.

Można powiedzieć, że to takie wyjście z progu?

Dokładnie tak.

W ubiegłym tygodniu na zakończenie Mszy św. skoczkowie otrzymali od Księdza obrazki św. Jana Bosko i medaliki Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych - aby Matka Boża była z nimi i czuwała w każdym momencie.

Gdy na przełomie listopada i grudnia byłem w Rzymie, kupiłem medaliki, pobłogosławił je papież Franciszek. Mówiłem ojcu świętemu, że jadę z nimi na igrzyska, by były dla sportowców dodatkową siłą. Św. Jan Bosko postawił na wychowanie młodych ludzi na uczciwych obywateli i dobrych chrześcijan. Bardzo bliski był mu też sport. Chcę, żeby sportowcy na starcie i w każdym innym miejscu wiedzieli, że nie są sami, a jeśli problemy ich przerastają to jest Matka Boża, do której w każdej sytuacji mogą się zwrócić. Skoczkowie przyjęli te medaliki z ogromną radością, nawet je ucałowali. To było dla mnie bardzo miłe. W piątek spotkałem Maćka Kota i widziałem, że nosi ten medalik na szyi.

-------

Całej rozmowy można wysłuchać na stronie krakowskiego radia Nowohuckie.pl (www.nowohuckie.pl), które włącza się w akcję „Kibicuj naszym modlitwą”, zainicjowaną przez Radio Niepokalanów.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..