Lotnisko w Popradzie na Słowacji ma nową halę odlotów. Czy będą tam lądować uczestnicy olimpiady w 2022 roku?
Pasażerowie w trakcie lotu do Popradu lotu mogą liczyć na darmowy poczęstunek, a także – przy dobrej widoczności – na niesamowite krajobrazy górskich szczytów. Samolot – w zależności od obranego kursu – przelatuje często nad Krakowem i Podhalem na wysokości od 5,5 do 6 tys. m z prędkością 600–700 km/h.
Bywa i tak, że można podziwiać Beskid Sądecki i Jezioro Rożnowskie. – Lecimy w zależności od zgody kontroli naziemnej i wyznaczonego kursu – mówi nam na lotnisku w Popradzie pan Rafał, pilotujący bombardiera z Gdańska do Popradu.
Frekwencja na rejsach do Popradu to ok. 50 proc. Na pokładzie bombardiera może podróżować prawie 80 osób. Nie wiadomo, czy polski przewoźnik zdecyduje się na loty na tej trasie w okresie letnim. Przypomnijmy, że Eurolot woził już wcześniej pasażerów z Popradu do Warszawy i Gdańska. Były to dwa osobne rejsy. Jednak, ze względu na małe zainteresowanie pasażerów, wprowadzono jeden lot do Gdańska, z międzylądowaniem w Warszawie. Rejsy były wykonywane najmniejszymi samolotami z floty, czyli maszynami typu ATR 42. Taki samolot zabiera na pokład 45 osób. Frekwencja bywała różna. Pasażerowie mogli wykupić do tego transport busem do lub z Zakopanego.
Na lotnisku w Popradzie od grudnia do stycznia lądowały też często duże samoloty, na pokładzie których byli Rosjanie. Jednak na pobyt wybierali oni raczej tatrzańskie miejscowości po stronie słowackiej.
Lotnisko w Popradzie jest dotowane przez władze słowackie. Trwają też rozmowy w sprawie uruchomienia regularnych połączeń do Europy przez tanie linie lotnicze. Największy, jak do tej pory, rozkwit lotnisko przeżywało w 2007 r., kiedy to startowały i lądowały w Popradzie samoloty należące do SkyEurope. Tanie linie lotniczne, których właścicielem był jeden z obywateli Słowacji, niestety, nie utrzymały się na rynku.