Trwają akcje pomocy i protesty, a w krakowskich szpitalach przyjmowani są ranni.
O wspólnym pragnieniu wolności Ukraińców i Polaków mówił Bogdan Klich. – Chyba nikt nigdy nie zapłacił tak wysokiej ceny w sprawie państwowej. Byliśmy z wami, jesteśmy i nie opuścimy was w tych trudnych czasach zmian, jakie dokonują się w waszym kraju – zapewniał zebranych. Senator zaapelował także, aby nie dopuścić do podziału Ukrainy.
Józef Lassota wyraził "ogromny szacunek dla narodu, który potrafi upomnieć się o swoje." – Ile trzeba jeszcze ofiar, by 48-milionowy naród żył w wolności? – pytała z kolei dr Bożena Zinkiewicz-Tomanek, emerytowana pracownica Katedry Ukrainistyki UJ.
Zebrani wokół pomnika Mickiewicza wielokrotnie krzyczeli: "Sława Ukrainie! Herojam sława!" (Chwała Ukrainie! Chwała bohaterom!). Manifestacja przebiegła pokojowo.
Gesty solidarności
Wsparcie dla Ukrainy wyrażano także w innych punktach miasta. W Galerii "Bunkier Sztuki" odbył się maraton pisania listów z wyrazami sprzeciwu do Janukowycza i słowami wsparcia do rodzin poległych w Kijowie. Akcję zorganizowała Amnesty International. O godz. 17 aktorzy Teatru Starego zebrali się na pl. Szczepańskim, by wyrazić solidarność z walczącymi sąsiadami. Od piątku kładka Bernatka oświetlona jest na żółto-niebiesko, w barwach ukraińskiej flagi.
Przypomnijmy, że starcia protestujących z milicją oraz oddziałami specjalnymi trwały na kijowskim Majdanie od kilku dni. Według oficjalnych danych, zginęło 75 osób, a setki zostało rannych. Opozycja informuje jednak, że ofiar jest znacznie więcej. Eskalację konfliktu udało się zatrzymać 21 lutego. Podpisano porozumienie, które przewiduje przedterminowe wybory prezydenckie (w grudniu tego roku), powrót do konstytucji z 2004 roku oraz utworzenie rządu jedności narodowej.
Ukraińska Rada Najwyższa przyjęła także ustawę zwalniającą z odpowiedzialności karnej uczestników protestów w Kijowie i innych miastach oraz przegłosowała dymisję p.o. szefa MSW Witalija Zacharczenki. Przyjęta została również ustawa umożliwiająca zwolnienie z więzienia Julii Tymoszenko.
Jak donosił 21 lutego wieczorem PAP, nie wszyscy uczestnicy protestów byli zadowoleni z porozumienia. Niektórzy z nich twierdzą, że W. Janukowycz kłamie, a rewolucja musi trwać, dopóki nie złoży on urzędu prezydenta.
22 lutego ukraiński parlament odsunął W. Janukowycza od władzy, uznając, że szef państwa "samowolnie usunął się od wypełniania obowiązków. Wcześniejsze wybory prezydencie wyznaczono na 25 maja. Tego samego dnia z więzienia została wypuszczona była premier Ukrainy Julia Tymoszenko. W sobotę wieczorem przemówiła ona do protestujących, zgromadzonych na kijowskim Majdanie.