Tak może wyglądać spis sprawunków osób udających się do komercyjnej Galerii Bronowice.
Oprócz zakupu podstawowych produktów spożywczych czy odzieży na liście można umieścić dzieła sztuki. W komercyjnej galerii sztuka zajęła 250 mkw. – przestrzeń tę nazwano Forum Sztuki.
Niektórzy mówią, że to eksperyment, bo żadne polskie muzeum dotychczas nie miało swojego miejsca w galerii handlowej. Mit obaliła jednak sama Zofia Gołubiew, dyrektor krakowskiego Muzeum Narodowego, która podczas otwarcia Forum Sztuki powiedziała: – To nic nowego, wszak pierwsza siedziba Muzeum Narodowego, utworzonego w XIX wieku, znajdowała się w Sukiennicach, czyli ówczesnej galerii handlowej krakowskich kupców. Na całym świecie wielkie galerie handlowe mają swoje piętra poświęcone sztuce, dlatego bardzo się cieszymy, że nas tu zaproszono – dodała Z. Gołubiew.
Dyrektor Galerii Bronowice Iwona Sitko mówiła, że cieszy się z "wyprowadzenia sztuki" z jej siedziby do przestrzeni otwartej, komercyjnej. Podkreślała, że tu będzie ona bardziej dostępna, a Forum Sztuki stanie się także źródłem informacji o tym, co dzieje się w murach muzeum.
W Forum Sztuki w Galerii Bronowice znalazło się miejsce nie tylko na spotkania i dyskusje o sztuce, instalacje czy happeningi, ale również na działalność edukacyjną i promocję muzeum. Codziennie od godz. 11 do 21 można tu kupić wydawnictwa muzealne, katalogi wystaw, pamiątki, a także bilety i karnety na poszczególne wystawy. Bezpłatnie dostać można materiały promocyjne muzeum – ulotki, foldery itp.
W tej przestrzeni odbywać się będą także projekcje filmów, spotów informujących o działalności muzeum, warsztaty dla dzieci, wykłady. W przyszłości muzeum planuje też akcje, happeningi i spektakle, pokazy, tworzenie murali i koncerty w przestrzeni galerii, a nawet na zewnątrz budynku, w jego otoczeniu, na skwerach i placykach wokół. Wszystkie te imprezy będą bezpłatne.
Zaczęło się kolorowo – od wielkoformatowego obrazu Edwarda Dwurnika pt. "Klęska urodzaju" (kopii o wymiarach 261 x 450cm), podarowanego przez artystę krakowskiemu Muzeum Narodowemu. Obraz ten artysta namalował pod wpływem fascynacji twórczością Nikifora Krynickiego, a płótno jest sarkastyczną wypowiedzią autora, który krytycznie przyglądał się groteskowej rzeczywistości PRL.
Na obrazie widać siedzącą starszą kobietę (to babcia Dwurnika) przy skrzynkach pełnych jabłek, których wówczas nikt nie chciał kupić, a owoce marnowały się i gniły. Oryginał "Klęski urodzaju" jest do zobaczenia w Gmachu Głównym MNK – właśnie w ten sposób muzeum ma zamiar przyciągać potencjalnych widzów do swojej siedziby. Na ścianach Forum Sztuki zawieszono jeszcze kilkanaście mniejszych obrazów Dwurnika, które mają zachęcić widzów do zapoznania się z twórczością tego artysty.