Nie będący prawnym następcą przedwojennej organizacji o tej nazwie Związek Legionistów Polskich musi wydać gminie Kraków Dom im. Józefa Piłsudskiego przy al. 3 Maja 7 w Krakowie (tzw. Oleandry) - zdecydował krakowski sąd.
Wydanie budynku bez mienia ruchomego przez obecnych nieprawnych użytkowników powinno nastąpić w ciągu miesiąca po uprawomocnieniu się wyroku. Domagająca się zwrotu swojej własności gmina miasta Krakowa wykazała w pozwie, że ZLP świadomie działał na zwłokę w tej sprawie i nie respektował przepisów prawa.
Jak już tutaj wielokrotnie pisałem, dostępu do Oleandrów od wielu lat solidarnie domagają się wszystkie krakowskie organizacje kombatanckie, piłsudczykowskie i strzeleckie. Swoją siedzibę chciałaby mieć w Domu im. Józefa Piłsudskiego także Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego. Poparcia prezydentowi miasta w tej sprawie udzieliło w ubiegłym roku prawie 100 osób - naukowców, społeczników, polityków (zarówno z Platformy Obywatelskiej, jak z Prawa i Sprawiedliwości).
W lutym br. powstał Obywatelski Komitet na Rzecz Oleandrów, który postawił sobie za cel nie tylko odzyskanie nieruchomości z rąk uzurpatorów, ale także wpisanie jej na listę pomników historii i niedopuszczenie do wybudowania w bezpośrednim sąsiedztwie 23-metrowego budynku biurowo-mieszkalnego o ekstrawaganckim, niepasującym do charakteru tego miejsca kształcie.
Czy zbliżającą się 100. rocznicę wymarszu z Oleandrów Pierwszej Kompanii Kadrowej Strzelców Józefa Piłsudskiego będziemy obchodzić w domu imienia Komendanta? Obawiam się, że nie, bo ZLP z pewnością złoży apelację od niekorzystnego dla siebie wyroku, a w razie porażki w drugiej instancji wniosek o kasację i trwająca wiele lat sprawa będzie się nadal toczyć. Ale może jestem w błędzie?