W Muzeum Armii Krajowej odbyło się spotkanie poświęcone rodzinie Ulmów, podczas którego pokazana została nowa wersja filmu o tej bohaterskiej rodzinie.
Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z dziećmi zostali zamordowani 70 lat temu w Markowej k. Łańcuta za ukrywanie ośmiorga Żydów. W 1995 r. małżonkowie zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Od 2003 r. trwa ich proces beatyfikacyjny.
Goście zgromadzeni w krakowskim Muzeum Armii Krajowej obejrzeli nową wersję filmu „Ulmowie. Świadectwo sprawiedliwych” w reżyserii Dariusza Walusiaka. Dokument powstał w 2004 r., ale został w tym roku uzupełniony. Obecnie trwa praca nad siódmą produkcją poświęconą historii tej 9-osobowej rodziny.
Józef Ulma był pasjonatem fotografii. Do dziś zachowało się wiele zdjęć jego rodziny, sąsiadów i przyjaciół. W trakcie zbrodni w 1944 r. fotografie zgromadzone w domu zostały poplamione krwią (z pewnością nie była to krew Ulmów, ich bowiem zamordowano przed budynkiem). Na jednym ze zdjęć widać uśmiechniętych Żydów. Jak twierdzi dr Mateusz Szpytma, historyk IPN, który pochodzi z Markowej, krople krwi, które można dostrzec w górnym rogu, prawdopodobnie należały do jednej z uwiecznionych osób...
Właśnie ten zbiór zdjęć zainspirował D. Walusiaka. – Ta zbrodnia ma swoją twarz. Możemy zobaczyć, jak wyglądali konkretni ludzie. A przecież byli tacy sami jak my, pomagali innym, czasem wpadali w gniew. Najbardziej w tej historii porusza mnie to, że zginęły niewinne dzieci. Mam 3-letniego syna. Gdy patrzę na niego, widzę małych Ulmów... – mówił.
Najstarsza córka Ulmów, Stasia, w chwili śmierci miała 8 lat. Oprócz niej zginęli także Basia, Władek, Franciszek, Antoni i Maria. Najmłodsze nie zdążyło się jeszcze urodzić.
Reżyser podkreślał, że Polacy decydowali się na pomoc Żydom najczęściej z powodu wyznawanej wiary. – Bardzo trudno jest dziś odpowiedzieć na pytanie, co ja bym zrobił w takiej sytuacji. Czy podjąłbym taką decyzję, gdybym wiedział, że moja rodzina może zapłacić za to najwyższą cenę? – retorycznie pytał D. Walusiak. – Wystawa o Ulmach, którą pokazałem w Kanadzie, spotkała się z ogromnym zaskoczeniem. Tam Polacy kojarzeni są głównie z antysemityzmem – podkreślał z kolei M. Szpytma.
Po projekcji filmu widzowie bardzo chętnie włączyli się do dyskusji.