– Standardy WHO dotyczące seksualnej edukacji dzieci nie są niczym innym niż seksualnym wobec nich nadużyciem – podkreśla Gabriele Kuby.
Ta niemiecka socjolog i publicystka, córka lewicowego intelektualisty, kiedyś była zafascynowana ezoteryką, ideologią New Age i ruchami wrogimi Kościołowi. Po głębokim nawróceniu, jakie przeżyła w 1997 r., zaangażowała się w działalność ruchów pro life i stała się ekspertką w dziedzinie zagrożeń, które niesie ze sobą gender. Absurdy ideologii demaskuje, pisząc książki i wygłaszając wykłady w różnych krajach UE. Regularnie przyjeżdża m.in. do Polski i do Krakowa. 12 kwietnia była gościem konferencji pod hasłem: „Rodzino! Dokąd prowadzi cię gender?” w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.
– Gdy zgodzimy się, aby człowiek podejmował takie aktywności seksualne, jakich tylko zapragnie, rodzina ulegnie zniszczeniu. Będzie tak również wtedy, gdy powiemy, że wszystkie orientacje seksualne są tak samo dobre i równe wobec siebie. Potrzebujemy ukierunkowania na heteroseksualność, która umożliwia kobiecie i mężczyźnie zawarcie małżeństwa i założenie rodziny – przestrzegała, dodając, że w zjednoczonej Europie, której ojcami po II wojnie światowej byli chrześcijanie (Adenauer, De Gasperi i Schuman), zaczyna działać nowy totalitaryzm. – To ideologia gender, która – ubierając się w płaszczyk walki o prawa człowieka – chce walczyć o wprowadzenie małżeństw homoseksualnych, adopcję dzieci przez takie pary i likwidację naturalnych różnic pomiędzy kobietą a mężczyzną. Ideolodzy gender chcą, aby w przedszkolu nie wolno było pokazywać dzieciom historyjek, w których kobieta dba o dom, a mężczyzna wykonuje typowo męskie prace. Również szkoły mają tworzyć nowego gender-człowieka, który określa swoją tożsamość poprzez płeć i orientację seksualną. W Polsce 80 przedszkoli przyjęło od UE pieniądze na realizację programów gender zawierających standardy WHO dotyczące seksualnego wychowania dzieci – zauważa G. Kuby. 4-letnie dziecko należy uczyć masturbacji i tego, jakie są orientacje seksualne. Starsze dziecko należy przygotowywać do tzw. pierwszego razu w zakresie antykoncepcji i aborcji.
W konferencji wziął także udział ks. Dariusz Oko, kierownik Katedry Filozofii Poznania Wydziału Filozoficznego UPJP II, specjalista w zakresie filozofii gender. – Główne cechy gender przypominają marksizm. Nie możemy nazywać genderyzmu filozofią, bo ta opiera się przecież na radykalnym poszukiwaniu prawdy. Propagatorzy gender skłaniają do odrzucenia wiary i etyki. Przyjąć genderyzm to odrzucić Chrystusa i nauczanie Kościoła – zaznaczył ks. Oko. Jego zdaniem konsekwencją brutalnej deprawacji najmłodszych będą liczne zaburzenia w przyszłości. Dzieci będą także bardziej podatne na manipulację, a skupione na tym, co zmysłowe, odetną się od religii i kultury. – W ten sposób tworzy się przepaść między starszym i młodszym pokoleniem. To taka „duchowa kradzież dzieci” – stwierdził.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się