Zaatakowany obraz Jezusa nie został zniszczony dzięki specjalnym zabezpieczeniom.
Po południu w Niedzielę Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach doszło do próby profanacji znajdującego się w klasztornej kaplicy obrazu "Jezu, ufam Tobie". Łaskami słynący wizerunek oraz grób św. siostry Faustyny zostały oblane cieczą z brokatem. Od pierwszych chwil wiadomo było jednak, że obraz nie ucierpiał. Jest bowiem zabezpieczony specjalnym, szklanym kasetonem.
– Chroni on płótno nie tylko przed tego typu atakami. Utrzymuje również stałą temperaturę i wilgotność – wyjaśnia s. Elżbieta Siepak, rzecznik prasowy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Dzięki temu obrazowi nie szkodzi ani kurz, ani zmiany warunków, związane z wietrzeniem kaplicy czy zmieniającymi się porami roku.
Kaseton został zamontowany w nocy z 22 na 23 maja 2013 roku. Wcześniej nad bezpieczeństwem obrazu czuwały służby porządkowe oraz siostry – czynią to zresztą także i obecnie.
Szklana powłoka nie chroni jednak obrazu przed promieniowaniem UV. Dlatego, jak mówi s. E. Siepak, w kaplicy obowiązuje zakaz fotografowania.
– Poza liturgią nie ma także w kaplicy prowadzonych na głos modlitw. Chodzi nam o to, żeby w tej kaplicy najważniejszy był Jezus – podkreśla siostra. – Naszym zadaniem jest stworzyć warunki ku temu, żeby ludzie doświadczyli miłującej obecności Boga, żeby doświadczyli Jego łaski – dodaje.
Swoich własnych zabezpieczeń nie mają jednak inne elementy ołtarza, które ucierpiały podczas niedzielnej profanacji: m. in. marmurowa trumienka św. Faustyny oraz rama obrazu. Brokat, którym zostały oblane, przykleił się do pozłacanych elementów i jego usunięcie było niemożliwe bez naruszania złoceń. Elementy te będą wymagały renowacji. Konieczna będzie także konsultacja specjalistów z Niemiec, którzy montowali kaseton, chroniący obraz.
– Początkowo nam się wydawało, że pozbieramy tę ciecz, posprzątamy kaplicę i te zniszczenia nie będą wielkie – przyznaje s. Elżbieta Siepak. Dlatego siostry zrezygnowały ze śledztwa w sprawie odszkodowania materialnego.
Niezależnie od niego kobiecie, która oblała obraz Jezusa Miłosiernego, postawione zostały prokuratorskie zarzuty złośliwego przeszkadzania w uroczystościach religijnych, publicznego znieważenia przedmiotów czci religijnej i obrazy uczuć religijnych.
Tymczasem w sanktuarium Bożego Miłosierdzia nieustannie trwają modlitwy wynagradzające za niedzielne znieważenie wizerunku Jezusa. – Będą one trwały tak długo, jak będzie nam to dyktowało serce – zapewnia s. E. Siepak. Więcej o tym, do jakich modlitw dołączona została intencja przebłagalna, piszemy w tekście: "Przebłaganie w Łagiewnikach".