Mimo deszczu krakowianie tłumnie odwiedzali prawie 50 placówek, które wzięły udział w XI Nocy Muzeów.
Taka noc zdarza się tylko raz w roku, dlatego nie można jej przegapić. Na szczęście krakowianie nie przestraszyli się deszczu i licznie przybyli do prawie 30 muzeów i ich oddziałów (razem to prawie 50 instytucji).
Wśród nich były m.in. Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Muzeum Archeologiczne, Muzeum Inżynierii Miejskiej, Muzeum Lotnictwa Polskiego, Muzeum Narodowe w Krakowie, Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej "Manggha", Muzeum Niepołomickie w Zamku Królewskim czy Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce.
W tym roku organizatorzy przygotowali wiele ciekawych propozycji w plenerze. Muzeum Armii Krajowej zaplanowało spacer śladami zasłużonych akowców po Cmentarzu Rakowickim, a Apteka pod Orłem zachęcała do nocnego odkrywania zaułków dawnego getta. Uczestnicy zaglądali do zakamarków starych kamienic, wędrowali z mapami po uliczkach Kazimierza i wyobrażali sobie dawny Kraków oglądając kopie czarno-białych zdjęć.
Świetny pomysł miał także Dom Zwierzyniecki, który zaprezentował wystawę poświęconą Lajkonikowi, a potem zaprosił śmiałków na nocne zdobywanie Fortu Kościuszko. Dzielni ochotnicy wędrowali z latarkami w dłoniach, słuchając po drodze opowieści snutych przez przewodnika. Zadowoleni, nie zważając na zabłocone buty, dotarli pod kopiec o północy.
Tegoroczna impreza odbyła się pod hasłem "Wymarsz I kompanii kadrowej – Oleandry 1914", by upamiętnić setną rocznicę wymarszu "Kadrówki", która na rozkaz Józefa Piłsudskiego wyruszyła z krakowskich Oleandrów na ziemie zaboru rosyjskiego. Wiele muzealnych placówek nawiązało do przewodniego motywu, zapraszając na wystawy i wykłady historyczne oraz koncerty pieśni patriotycznej.
Trudno wyobrazić sobie Noc Muzeów bez… długich kolejek. Na Rynku Głównym i w jego okolicach ustawiły się aż cztery – do Wieży Ratuszowej, podziemi kościoła św. Wojciecha, Muzeum Farmacji oraz Podziemi Rynku.
- Wybrałam się do Muzeum Inżynierii Miejskiej, które z pewnością stanęło na wysokości zadania. Bardzo podobały mi się stare samochody, tramwaje i wystawa interaktywna. Potem zwiedziłam także zabytkową Gazownię Miejską. Tegoroczną Noc Muzeów zaliczam do udanych! – mówiła Sabina, jedna z uczestniczek nocnego zwiedzania.
Z okazji XI edycji imprezy wyjątkowo w swoje progi zaprosiło także Muzeum Młodej Polski "Rydlówka", które od dwóch miesięcy jest zamknięte. Na razie nie wiadomo, kiedy ponownie nadarzy się okazja, by zobaczyć wnętrza, w których odbyło się wesele, sportretowane później przez S. Wyspiańskiego.