Mieszkańcy podkrakowskiej Korzkwi bawili się na Pikniku Rodzinnym. Impreza odbywała się w parku dworskim u stóp zabytkowego zamku.
Przyszli starsi i młodsi, ci, którzy mieszkają tu od urodzenia i ci, którzy osiedli tu od niedawna.
Organizatorem pikniku, który odbywał się już po raz trzeci, było lokalne Stowarzyszenie „Korzkiew”. - W bieżącym roku postanowiliśmy urządzić go pod hasłem: „Piękna kraina w talenty bogata” - mówi Katarzyna Miklaszewska, przedstawicielka stowarzyszenia.
Przez kilka godzin na estradzie w parku koncertowali orkiestra parafialna z Korzkwi pod dyr. Michała Kwiatkowskiego, dziecięcy zespół artystyczny z Woli Zachariaszowskiej, i zespół „Przyjaciele”.
- Ludzi o rozmaitych talentach artystycznych nigdy u nas nie brakowało. Cała Polska znała niegdyś ludowy zespół muzyczny 8 sióstr Knapik z pobliskiego Prądnika Korzkiewskiego. Jedna z nich jest teraz za oceanem znaną śpiewaczką operową. Nasza orkiestra parafialna ma już 100 lat. W 2007 r. udało nam się odmłodzić jej skład. Chciałbym, żeby kształcenie muzyczne i plastyczne naszej uzdolnionej młodzieży odbywało się na miejscu. Miejsca zaś nie zabraknie, gdy uda nam się w przyszłości wyremontować dawny plebański budynek gospodarczy - powiedział ks. Zbigniew Płachta, proboszcz parafii pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Korzkwi, prezes Stowarzyszenia „Korzkiew”.
Podczas pikniku odbywały się konkursy dla dzieci, rozmaite warsztaty, pokazy umiejętności strażackich i tresury psów. Mieszkający w Korzkwi artysta malarz Wolfgang Hofer rodem z Wiednia, prowadził warsztaty plastyczne.
- Te warsztaty są dobre dla ducha i ciała. Pobudzają wyobraźnię. Ich uczestnicy, głównie dzieci, lepią z miejscowej, korzkiewskiej gliny rozmaite figury - powiedział W. Hofer. Jego pomocnikiem był 13-letni Filip Kuś. Mieszał glinę, ustawiał gotowe figurki na drewnianych postumentach.
Pokaz swoich prac plastycznych urządzili pod kierunkiem nauczycielki Agnieszki Białek także uczniowie klas muzyczno-artystycznych z Zespołu Szkół w Woli Zachariaszowskiej. - Wraz z koleżankami i kolegami malowałyśmy obrazki na szkle, haftowałyśmy obrazki, robiłyśmy biżuterię artystyczną - mówią uczennice Wiktoria Adamek i Agnieszka Kania.
Uczestnicy pikniku raczyli się także miejscowymi specjałami kulinarnymi. Zwiedzali również górujący nad parkiem zamek z XIV w., odbudowany starannie przez architekta Jerzego Donimirskiego z Krakowa, oraz XVII-wieczny kościół parafialny.
- Mówimy niekiedy pół żartem, że życie w Korzkwi biegnie między panem a plebanem. Ksiądz proboszcz jest bowiem nie tylko naszym przewodnikiem duchowym, ale także motorem lokalnych działań społecznych, prezesem naszego stowarzyszenia. J. Donimirski, właściciel zamku, do stowarzyszenia formalnie nie należy, jednak wspiera nasze działania. Udostępnia m.in. park dworski na nasze imprezy - mówi Janusz Macała, sołtys Korzkwi, prezentujący podczas pikniku zrobioną przez siebie szopkę krakowską.