Alkoholik przestaje pić, syn działacza partyjnego chce wziąć ślub kościelny - w Zagórzu dzieją się cuda, bo ma przyjechać papież...
Realia Polski Ludowej zostały ukazane w komedii teatralnej „Wizyta, czyli jak witano Jana Pawła II na Podhalu”. Przygotowała go grupa aktorów amatorów, działająca przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.
To niezwykły sposób, aby 35. rocznicę pobytu Jana Pawła II na Podhalu ukazać na wesoło. Okazuje się, że papieska wizyta jest fabularnym pretekstem - uruchamia szereg zdarzeń, wpływa na ludzkie postawy i ich zmiany, skłania do przemyśleń i przewartościowań, porusza sumienia.
Sprawcą i reżyserem tego spektaklu jest Marcin Kobierski, młody krakowski aktor związany z Teatrami „Bagatela" i „STU", także z Grupą Rafała Kmity, a przede wszystkim - mocno i twórczo przeżywający swoją wiarę i służący swoimi umiejętnościami amatorskim grupom. On stworzył scenariusz, rozpisał role, zapalił aktorów do kolejnego scenicznego przedsięwzięcia.
Na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie odbyły się już 4 przedstawienia (przy pełnej i rozbawionej publiczności), pojawia się ok. 30 aktorów. Postacie, które związane są z Kościołem, nie mogą uwierzyć, że do Zagórza (wyobrażamy sobie, że chodzi o Nowy Targ) przyjedzie papież. Ci z drugiej strony barykady robią wszystko, aby jak najlepiej przygotować miejscowość do spotkania z „głową państwa kościelnego”, jak zwykli mówić. Przecież nie chcą pokazać, że socjalistyczne imperium w wiosce się nie sprawdza. Dochodzi do bardzo zabawnych sytuacji. Oto gaździny smagają policjanta miotłami, kucharka z plebanii, gdzie papież będzie jadł obiad, zastanawia się, co mu ugotować. Bywa i całkiem poważnie, kiedy słychać naukę Jana Pawła II.
- Bardzo się cieszę, że jesteście z nami, że w taki sposób również można przeżywać tamten czas, a przede wszystkim na nowo wsłuchać się w słowa Jana Pawła II - mówił ks. Józef Urbańczyk z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.