Przez dwa dni w Krakowie, w ramach konferencji "Pięć żywiołów. Wolność-informacja-bezpieczeństwo", prezentowano roboty i samoloty bezzałogowe.
Pokazy dronów i robotów odbywały się w Muzeum Lotnictwa Polskiego oraz na Rynku Głównym. Prezentowano zarówno profesjonalny sprzęt (wykorzystywany m.in. podczas misji w Iraku i Afganistanie), jak i konstrukcje studentów, którym marzy się eksploracja kosmosu.
Podczas "Droniady" można było zobaczyć inscenizację akcji rozbrajania ładunku wybuchowego (jeden z robotów musiał go zlokalizować, a inny przetransportować w bezpieczne miejsce), dowiedzieć się, który z dronów jest najszybszy (według policyjnego pomiaru, rekordzista osiągnął prędkość 101 km/h) oraz przekonać się, czy już niebawem przesyłki w paczkomatach będą umieszczać nie kurierzy, ale właśnie specjalnie przystosowane roboty.
– Bardzo podobało mi się to, że pokazywane były różne rodzaje dronów i robotów. Niektóre przypominały konstrukcje z filmów science-fiction, inne miały konkretne funkcje i zastosowania – mówi Bartek, student AGH, jeden z widzów krakowskich pokazów. Jak dodaje, impreza była dla niego ciekawa także ze względów zawodowych. – Studiuję automatykę i robotykę, a ta nazwa zobowiązuje – żartował podczas "Droniady".
Wśród pokazanych w Krakowie urządzeń znalazły się m.in. miniaturowy samolot rozpoznawczy BSR orbiter z Dywizjonu Rozpoznania Powietrznego w Mirosławcu (jego start odbywa się z wyrzutni, a lądowanie – na spadochronie), skonstruowany na Politechnice Rzeszowskiej hexacopter (który umożliwia filmowanie obiektów z lotu ptaka), samolot hummer V2 – dzieło Studenckiego Międzywydziałowego Koła Naukowego SAE AeroDesign z Politechniki Warszawskiej (maszyna przystosowana do zrzutu ładunków humanitarnych), a także łaziki marsjańskie hyperion1 i hyperion2 czy robot wojskowy talon.