Drugi dzień pielgrzymki krakowskiej na Jasną Górę to zmienna pogoda, narastające zmęczenie, ale też jedna trzecia drogi za nami.
Rytm dnia każdego pielgrzyma wyznacza modlitwa. Wszystko zaczyna się wczesnym rankiem, kiedy w rejonie kościoła pojawiają się pierwsi pątnicy. Ich celem jest samochód z bagażami, a kolejnym – kościół parafialny. Tam odprawiana jest bowiem codzienna Msza św. We wspólnocie trzeciej tradycją stało się, że coroczna Eucharystia w Naramie jest liturgią prymicyjną. Szczęśliwie tak się składa, że co roku z którąś z grup idzie ksiądz neoprezbiter. W tym roku prymicyjnego błogosławieństwa udzielili ks. Sebastian Kozyra i ks. Michał Soczyński.
Kolejnym punktem dnia na modlitewnej mapie pielgrzymów są Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Po pierwszym postoju zwykle ksiądz przewodnik mówi konferencję. O godz. 15 przychodzi czas na Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Ostatnim punktem dnia jest Różaniec, podczas którego każdy może przedstawić swoją intencję pielgrzymowania na Jasną Górę. Całości w niektórych grupach dopełnia pielgrzymkowa lektura.
Drugiego dnia wędrówki w stronę Częstochowy pielgrzymi znów spotkali się z wielką życzliwością ze strony mieszkańców mijanych parafii. Ze swojej gościnności słyną m.in. mieszkańcy Skały, którzy tradycyjnie zapraszają gości na obiad. Sam miałem okazję uczestniczyć w uczcie przygotowanej aż dla 40 osób!
Niestety, drugi dzień nie składał się z samych przyjemności... Wspólnota nowohucka musiała bowiem ratować się ucieczką przed gwałtowną burzą z gradem.
Wieczór, jak zwykle, wypełniony był modlitwą i zabawą. Te dwie rzeczy w Jangrodzie połączyła wspólnota podgórsko-wielicka, która zorganizowała koncert modlitewno-uwielbieniowy zespołu „Sursum Corda”.
Dziś znów idziemy, a o wrażeniach z drogi napiszę (jeśli sił starczy) wieczorem. Tymczasem ślę pozdrowienia z pielgrzymiego szlaku!