Spokój i pokój

Około 25 km od centrum Krakowa, a 35 od klasztoru benedyktynów w Tyńcu 15 mniszek ciężko pracuje, by zapewnić Opactwu 
św. Wojciecha przetrwanie.


W tym samym czasie matka ksieni wydeptuje ścieżki w urzędach, by zdobyć pieniądze na ochronę bezcennych zabytków. – Jesteśmy w stanie same się utrzymać – podkreśla s. Małgorzata Borkowska OSB, mniszka i autorka wielu książek, która do Staniątek przyjechała kilka lat temu z klasztoru w Żarnowcu. – Ale o tę ogromną zabytkową strukturę same nie zadbamy.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..