Testy elektrycznych pojazdów na trasie do Morskiego Oka dobiegły końca.
Trwające 19 dni testy udowodniły, że transport turystów melexem do Morskiego Oka może być alternatywą dla zaprzęgów konnych. Melex bez trudu radził sobie z wymagającą górską trasą, poruszając się przy tym niemal bezszelestnie i nie emitując szkodliwych spalin. Oficjalne testy pojazdu elektrycznego rozpoczęły się 19 sierpnia. Wcześniej melex typu 366 N.Car był sprawdzany przez przedstawicieli firmy Eko Trip, między innymi na trasach w Zakopanem, na Gubałówce, w Kuźnicach i w Zębie. Odbywał również próbne jazdy na trasie do Morskiego Oka, ale były one wykonywane bez udziału fiakrów i turystów.
Od 19 sierpnia rozpoczęły się regularne kursy polskiego pojazdu elektrycznego na trasie pomiędzy Palenicą Białczańską a Włosienicą, gdzie znajduje się parking przy Morskim Oku. Jako pierwsi trasę pokonali przedstawiciele dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego i Stowarzyszenia Fiakrów. Melex przewożąc sześć osób, bez problemów trzykrotnie, a czasem nawet czterokrotnie pokonywał trasę w górę i w dół na jednym ładowaniu akumulatorów.
Droga w jedną stronę liczy 7 km, a różnica wysokości to około 400 m. Przedstawiciele firmy Eko Trip, w specjalnie przygotowanym punkcie, dokonywali wymiany baterii na naładowane i udostępniali pojazd do dalszych kursów. Wymiana kompletu 8 akumulatorów trakcyjnych trwała około 20 minut.
Pracownicy firmy Melex w porozumieniu z organizatorami jazd testowych ograniczyli prędkość pojazdu do 10 km/h w czasie podjazdu oraz do 16 km/h w czasie zjazdu. Takie parametry zapewniają nie tylko optymalne wykorzystanie energii w akumulatorach i możliwości jej odzyskiwania w czasie zjazdu, ale przede wszystkim zapewniają bezpieczeństwo na tej popularnej wśród turystów trasie.
Pomimo tych ograniczeń czas przejazdu pojazdem elektrycznym okazał się znacznie krótszy od czasu, jaki na pokonanie tej trasy potrzebują zaprzęgi konne. Przejazd w górę zajmował zazwyczaj około 30 minut, natomiast zjazd około 20 minut. Zaprzęgi trasę w górę pokonują w czasie minimum 1 godziny.
Krótszy czas przejazdu doceniali przede wszystkim turyści. Podkreślali oni również ekologiczne aspekty zastosowania pojazdu elektrycznego. Wielu z nich zgodnie twierdziło, że melexy stanowią bardzo ciekawą alternatywę dla zaprzęgów i powinny kursować na trasie do Morskiego Oka na takich samych zasadach jak tradycyjne "fasiągi". W czasie testów za kierownicą melexa zasiadło ponad 50 fiakrów.
Jeszcze w tym tygodniu dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego otrzyma pełny raport z jazd testowych, na podstawie którego będzie mogła podjąć dalsze decyzje w sprawie uruchomienia tej formy transportu turystów na trasie do Morskiego Oka.