O pracy z młodzieżą, nowej ewangelizacji i papieżu Franciszku opowiada ks. Ángelo Fernández Artime, nowy przełożony generalny salezjanów.
Młodzież w wielu europejskich krajach odchodzi od Kościoła. Ma to miejsce także w ojczyźnie Księdza Generała, w Hiszpanii. Jaki jest sposób na to, żeby na powrót przyciągnąć młodych ludzi?
Wskazówki, jak to zrobić, daje nam papież Franciszek. Podstawą nowej ewangelizacji, tej na miarę XXI wieku, jest to, aby Kościół, czyli abyśmy my sami, bo przecież my, wierni, jesteśmy Kościołem, umieli być autentycznymi w przeżywaniu naszej wiary i Ewangelii i w naszym poświęceniu się dla innych. Autentyczność, pokora, prostota i skierowanie się ku potrzebującym są niezbędne, aby Kościół był znaczący w życiu młodych.
Rzadko gościmy w Krakowie osobę, która tak jak Ksiądz Generał zna papieża Franciszka. Proszę nam coś opowiedzieć o ojcu świętym.
Od 2009 roku przez kilka lat pracowałem w inspektorii południowej salezjanów w Argentynie. Miałem wówczas okazję spotykać się i współpracować z ówczesnym arcybiskupem Buenos Aires kard. Jorge Mario Bergoglio, dziś papieżem Franciszkiem. Zapamiętałem go jako człowieka bardzo bezpośredniego, otwartego, duszpasterza, który pierwszy wyciągał rękę nie tylko do nas, księży, ale do każdego. Był hierarchą, ale zawsze sam odbierał telefony. Gdy go nie było, mówiono mi, że "za godzinę biskup oddzwoni". I rzeczywiście, za godzinę oddzwaniał. Wiele razy spotykałem go w metrze, którym oboje jeździliśmy. Kardynał był zawsze z nieodłączną, czarną torbą, którą sam nosi także teraz, będąc papieżem. Z naszych kontaktów w Argentynie zapamiętałem jeszcze i to, że kiedy spotykał się z prostymi, ubogimi ludźmi, zawsze był bardziej promienny, uśmiechnięty, niż w czasie oficjalnych spotkań, np. z przedstawicielami argentyńskich elit. Wiele się od niego nauczyłem i wciąż się uczę, będąc w Rzymie.