Czciciele Bożego Miłosierdzia zastanawiają się, jak być miłosiernym w XXI wieku.
W parafii Miłosierdzia Bożego w Skawinie bardzo prężnie działa na przykład grupa osób, które w swoim życiu postawiły na przyjaźń z Jezusem Miłosiernym i ze św. s. Faustyną.
– Od dwóch lat, razem z naszym opiekunem ks. proboszczem Włodzimierzem Łukowiczem, czytamy i omawiamy „Dzienniczek”, a w każdy piątek prowadzimy w kościele Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Redagujemy też naszą gazetkę „Głos Miłosierdzia” – opowiadają Ewa Ziemiańska i Ewa Rycaj.
Podczas kongresu chcą pogłębić nie tylko swoją wiedzę, ale przede wszystkim wiarę i miłość do Jezusa Miłosiernego.
– Chcemy zobaczyć, jak działają inne grupy i nieco inaczej spojrzeć na zagadnienie miłosierdzia. W przyszłości w parafii chciałybyśmy zorganizować dzień skupienia, którego hasłem będzie Boże miłosierdzie i stworzyć teatr dla dzieci. Pierwszym spektaklem, który chcemy wystawić, będzie przedstawienie o św. Faustynie – dodają.
Z kolei pani Magdalena do Krakowa przyleciała z Norwegii, gdzie wyszła za mąż i mieszka od wielu już lat.
– Od pewnego czasu z grupą osób z Oslo myśleliśmy, by przylecieć na rekolekcje do Polski, skąd pochodzimy. Jedna z koleżanek dowiedziała się o kongresie, więc jesteśmy. Okazało się, że Boża opatrzność przyprowadziła tu także kilka innych osób z naszej grupy – cieszy się Magda, wolontariuszka Bożego Miłosierdzia.
Uczestnictwo w kongresie okazało się dla niej bezcenne. – W naszej grupie zastanawiamy się nad charyzmatem, który daje nam Bóg, szukamy jedności. Wczoraj usłyszałam tu podpowiedź, która jest dla mnie sygnałem, że idziemy w dobrym kierunku. Posługujemy bowiem wśród osób uzależnionych. Nie byłam pewna, czy dobrze, to znaczy „po ludzku”, ich traktuję. Teraz myślę, że tak – dodaje.