Wszyscy miłośnicy literatury bardzo czekali na tegoroczną Noc Poezji. Najważniejszym punktem jej programu było widowisko "Zemsta Romea i Julii".
Spektakl przygotowany specjalnie na tę okazję został wystawiony na Rynku Głównym. Widowisko okazało się być ciekawym połączeniem dwóch ponadczasowych dzieł (tragedii Szekspira, czyli „Romea i Julii”, oraz komedii Fredry „Zemsta”), które zaskoczyło niejednego widza.
Następnie zebrani na krakowskim Rynku usłyszeli muzyczne aranżacje wierszy, które w piękny sposób wykonała Dorota Miśkiewicz. Wśród piosenek znalazły się teksty znanych poetów krakowskich – Wisławy Szymborskiej („Przy winie”), Michała Rusinka („Nucę, gwiżdżę sobie”), Grzegorza Turnaua. Nie zabrakło też muzyki ze słowami Wojciecha Waglewskiego i Grzegorza Wasowskiego.
– Dzięki połączeniu poezji z muzyką staje się ona bardziej zrozumiała dla przeciętnego odbiorcy. Dlatego przed sceną zgromadziło się tak wiele osób – mówiła jedna z uczestniczek koncertu.
O poezji, w której dużą rolę odgrywają nie tylko słowa, ale też kształt i materiał książki, w jakiej została zapisana, opowiadała z kolei dr Katarzyna Bazarnik. Oprowadziła ona po Czytelni Liberatury, pokazując m.in. zbiór wierszy-kolaży wydany w formie luźnych kart i unikatowy poemat zapisany na drewnianych kartkach wykonanych ze starych kaszt drukarskich. Duże zaskoczenie zwiedzających wywołała książka-butelka autorstwa Zenona Fajfera, w której znajdował się poemat zapisany na przeźroczystej folii.
Odwiedzający czytelnię mieli też okazję zobaczyć słynną „maszynę do układania wierszy”. Dzięki niej czytelnik przez podmienianie kartek wyciętych w paski może sam ułożyć sto tysięcy miliardów tekstów. Jak wyliczył autor, taka lektura zajęłaby aż 190 258 751 lat!
Podczas Nocy Poezji w Teatrze Słowackiego odbyło się też 456. spotkanie Krakowskiego Salonu Poezji, w ramach którego zebrani mogli wysłuchać najpiękniejszych sonetów Szekspira.
Noc Poezji jest ostatnim wydarzeniem z cyklu „Krakowskie Noce”. W tym roku odbyła się jej czwarta edycja.