Żwawa sześćdziesięciolatka

Opera Krakowska obchodzi jubileusz 60-lecia działalności. Uroczystości jubileuszowe potrwają od 10 do 14 października.

- Nie ograniczymy się jednak do nich. Cały obecny rok naszej pracy artystycznej będzie pod znakiem jubileuszu. Damy ponad 160 spektakli i koncertów - powiedział Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej.

Uroczystości rozpocznie koncert jubileuszowy, który rozpocznie się w piątek 10 października o godz. 18.30, na scenie operowej przy ul. Lubicz 48.

- Najpierw ugościmy muzycznie naszą publiczność w scenerii staropolskiego dworu szlacheckiego. Pod batutą Tomasza Tokarczyka zabrzmią znane i lubiane utwory Stanisława Moniuszki. Potem jak w kalejdoskopie, zaprezentujemy arie z popularnych oper, granych na naszej scenie w latach 1954-2014: „Rigoletta”, „Traviaty”, „Makbeta”, „Cyrulika sewilskiego”, „Damy pikowej”, „Madamy Butterfly”, „Wesela Figara” i „Mefistofelesa” - poinformował Laco Adamik, który reżyseruje koncert jubileuszowy.

12 i 14 października o 18.30 na scenie opery zostaną pokazane dwa spektakle „Rigoletta” Giuseppe Verdiego.

- Wybór tej opery nie jest przypadkowy. 13 października 1954 r., właśnie tym bowiem dziełem  wystawionym w Domu Żołnierza, zaczynała swą działalność Opera Krakowska. Rigoletta śpiewał Antoni Wolak. W roli Gildy debiutowała zaś młodziutka sopranistka Jadwiga Romańska, przyszła wielka gwiazda krakowskiej sceny operowej - powiedział Jacek Chodorowski, znany krakowski krytyk operowy.

Tym razem Rigolettem będzie Andrzej Dobber, zaś Gildą Katarzyna Oleś-Blacha. Spektakl wyreżyserowany przez Henryka Baranowskiego, poprowadzi Tomasz Tokarczyk. Śpiewu swej młodszej koleżanki będzie słuchała na widowni Gilda sprzed lat - Jadwiga Romańska.

- Jak na sześćdziesięciolatkę, Opera Krakowska jest bardzo żwawa - żartuje J. Chodorowski.

- Dopływ młodych, świeżych głosów powoduje, że nie brak następców tych, którzy niegdyś tu śpiewali na scenach: operowej i operetkowej: Jadwigi Romańskiej, Teresy Żylis-Gary, Janiny Tisserant-Parzyńskiej, Iwony Borowickiej, Krystyny Tyburowskiej, Bożeny Zawiślak-Dolny, Jana Wilgi, Włodzimierza Kotarby. Ważne, by przez nagrania, dokumentowano na bieżąco dokonania wokalistów Opery Krakowskiej. Przyda się to przyszłym pokoleniom melomanów - dodaje krytyk operowy.

Szczegółową historię jubilatki zawarto w książce znanej krakowskiej publicystki muzycznej Anny Woźniakowskiej „Kraków zasługuje na operę”.

- Od kilku lat Opera Krakowska nie jest już bezdomna. Minione kilkadziesiąt lat jej działalności, było triumfem ducha nad materią. Bo czymże innym tłumaczyć można fakt, że teatr bezdomny, z dotacją bodaj najmniejszą ze wszystkich polskich placówek tego typu, przygotowywał spektakle, o których głośno było w całej Polsce? W swej książce starałam się to wytłumaczyć. Pokazać operowe blaski i cienie - powiedziała A. Woźniakowska.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..