Rosjanie chcą zbudować na Rakowicach pomnik pamięci jeńców sowieckich z okresu wojny polsko-bolszewickiej. Miałby podkreślać, że jeńcy zginęli, a nie zmarli w wyniku chorób.
Pomnik, zbudowany przez Rosyjskie Towarzystwo Historyczno-Wojskowe z Moskwy na krakowskim cmentarzu Rakowickim, miałby upamiętniać wszystkich jeńców sowieckich zmarłych w obozach jenieckich na terenie Polski.
Inicjatorzy używają przy tym formuły stwierdzającej, że jeńcy „zginęli w obozach koncentracyjnych”. Wniosek został złożony w Radzie Pamięci Walk i Męczeństwa. O tej dziwacznej inicjatywie nie wiedziały ani władze Krakowa, ani małopolski Urząd Wojewódzki.
Prezydent Krakowa wspomniał, że nie miałby nic przeciwko upamiętnieniu zmarłych jeńców, ale jedynie przez ustawienie na ich grobach krzyży prawosławnych.
Inicjatywa rosyjska jest zaś co najmniej dziwaczna, gdyż badania historyków polskich wykazały, że większość jeńców wziętych do niewoli w czasie wojny polsko-bolszewickiej, zmarła w wyniku chorób, m. in. epidemii czerwonki.
Zdziwienie budzi również twierdzenie Rosjan, że na cmentarzu Rakowickim zostało pochowanych 1200 czerwonoarmistów, zmarłych w obozie jenieckim w podkrakowskim Dąbiu. To liczba wzięta z sufitu.
W księgach cmentarnych znajdują się wzmianki o 178 pochówkach. Co ciekawe, to nie jedyni Rosjanie pochowani na Rakowicach. Chowano tam również jeńców rosyjskich z czasów I wojny światowej, żołnierzy białogwardyjskich formacji gen. Bredowa, a nawet rosyjskich uchodźców cywilnych. O uczczeniu ich pamięci wniosek rosyjski nie wspomina.
Nowa rosyjska inicjatywa cmentarna to symboliczny powrót do propagandowej koncepcji tzw. Anty-Katynia.
W 1990 r. Rosja przyznała, że mord jeńców polskich w Katyniu był zbrodnią „stalinowską”. Ówczesny szef sowieckiej partii komunistycznej Gorbaczow polecił jednocześnie zbadać losy jeńców sowieckich z czasów wojny polsko-bolszewickiej w polskiej niewoli.
W rezultacie zaczęto nagłaśniać propagandowe tezy głoszące, że w obozach jenieckich w Polsce zginęło lub zostało zamorzonych głodem co najmniej 60 tys. jeńców. Liczba ofiar miała więc wielokrotnie przewyższać liczbę zamordowanych w Katyniu.
Historycy polscy tych twierdzeń sowieckich nie potwierdzili. Wzmianki o „ludobójstwie” jeńców sowieckich w Polsce, wciąż jednak są obecne w propagandzie rosyjskiej.
Wniosek Rosyjskiego Towarzystwa Historyczno-Wojskowego, powiązanego ściśle z władzami na Kremlu, wydaje się formą sondowania, na ile można sobie z Polakami pozwolić.
Zgoda na pomnik z inskrypcją fałszującą rzeczywistość historyczną, byłaby ciężkim błędem władz polskich. Dałaby argument do zasadności używanej niekiedy w mediach rosyjskich nazwy „polskie obozy śmierci, w których ginęli czerwonoarmiści”.