Były tańce afrykańskie, a w procesji z darami dzieciaki niosły oprócz eucharystycznego wina i chleba kukurydzę. Niedziela Misyjna w największej parafii na Podhalu pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa obfitowała w niespodzianki dla wiernych, których po Mszach św. częstowano... batonikami.
Na każdej Mszy św. słowo Boże głosił ks. Tadeusz Dziedzic, dyrektor Duszpasterstwa Misyjnego Archidiecezji Krakowskiej. - Na moim biurku w kurii leży kilkadziesiąt podań biskupów niemal z całego świata, aby podesłać im księdza, bo np. w danej parafii, która obejmuje 100 wiosek nie ma żadnego księdza - mówił ks. Tadeusz. Prosił górali o modlitwę w intencji powołań na misjach.
- Niedawno zapytała mnie dziennikarka, dlaczego misjonarze wyjeżdżają do krajów, w których jest wojna, czy się nie boją? Oczywiście, że nie! Jadą głosić Słowo Boże - wyjaśniał duchowny.
Opowiedział również o koledze, który pracuje w Sudanie Południowym, gdzie ciągle jest wojna domowa. - On nie ma żadnego zapasu żywności, bo gdyby go gromadził, to i tak by mu nic nie zostawili rebelianci i to z obydwóch stron konfliktu - mówił ks. Tadeusz.
Przez cały dzień kapłani odprawiali Msze św. w specjalnym afrykańskim ornacie. Przed ołtarzem natomiast ustawiono pięć ikon Matki Boskiej - każda symbolizowała inny kontynent. Ks. Dziedzic zachęcał do wsparcia modlitewnego wszystkich dzieł podejmowanych przez misjonarzy. Wspomniał również o możliwości pomocy materialnej.
Niezwykłym momentem w czasie niemal każdej Mszy św. była procesja z darami, w czasie której dzieci ze scholii „Promyki” przynosiły do ołtarza nie tylko eucharystyczne wino i chleb, ale także kukurydzę czy ryż. Dzieci zachęcały również wiernych do wspólnego tańca, takiego samego, jaki w czasie Mszy św. wykonują Afrykańczycy.
W ramach Tygodnia Misyjnego w naszej archidiecezji w nowotarskim Miejskim Ośrodku Kultury już drugi raz został zorganizowany Dzień Misyjny. Młodzież z podhalańskich szkół mogła nauczyć się tańców afrykańskich i pograć na instrumentach z tamtego kontynentu.