Spór o Gubałówkę

Radni i mieszkańcy są podzieleni jak ma wyglądać teren wokół Gubałówki. 22 października na sesji rady miasta rozpętała się wielka awantura.

Zakopiańscy rajcy nie zajęli się dzisiaj uchwałą o zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego dla Gubałówki.

Mieszkańcy są w tej sprawie bardzo podzielni.

Część z nich chce jednak, aby można było z Gubałówki zjeżdżać na nartach. Trasa jest zamknięta od kilku lat.

Skupieni wokół Stowarzyszenia Obrony Praw Obywateli Powiatu Tatrzańskiego chcą bronić swojej ojcowizny i nie wyobrażają sobie jakikolwiek inwestycji na Gubałówce.

- Nie podejmowanie żadnych decyzji w sprawie planu zagospodarowania przyczyni się do tego, ze Zakopane w końcu umrze - mówił jeden z mieszkańców miasta, któremu zależy na prowadzeniu inwestycji.

Mieszkańcy nie szczędzili cierpkich słów pod adresem rodziny Byrcynów, która od lat nie pozwala na korzystanie ze swojej ziemi, przez co zamknięto trasę narciarską na Gubałówce.

Atmosfera na sesji była bardzo gorąca. Jedna z mieszkanek Zakopanego przerwała wystąpienie wiceburmistrzowi Mariuszowi Koperskiemu. Oświadczyła, że na terenie miasta działa mafia. Interweniowała wtedy straż miejska.

Już na początku sesji było wiadomo, że będzie bardzo burzliwa. Kontrowersje wzbudziła propozycja zdjęcia z porządku obrad punktu dotyczącego zmian planu zagospodarowania Gubałówki, które mają umożliwić inwestycje, m.in. dla PKL.

Radni ostatecznie 11 głosami „za”, przy 8 „przeciw”, zdjęli ten punkt z porządku obrad.

Kontrowersje wzbudziła też sprawa budowy drogi do sanktuarium na Krzeptówkach.

Do problemu będziemy wracać, także w wydaniu papierowym "Gościa Krakowskiego".

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..