Co robi grupa pięciolatków na poważnej, międzynarodowej imprezie? To samo, co dorośli. Przyjechali dla książek i autorów.
Krakowskie Targi Książki odwiedzali nie tylko ci, którzy potrafią czytać. Najmłodsi tłumnie przybyli do hali EXPO. Tam czekali na nich autorzy, ilustratorzy, aktorzy Teatru Groteska a wraz z nimi warsztaty i zabawy.
Na księgarskie wydarzenie przyjeżdżały całe grupy ze szkół podstawowych, gimnazjów, liceów, ale też maluchy z przedszkoli. Z krakowskiego Przedszkola nr 58 do nowej hali EXPO dotarła grupa ponad dwudziestu pięcioletnich fanów książek.
- Organizujemy w przedszkolu akcję propagującą czytanie książek, dlatego nie mogło nas tu zabraknąć - wyjaśnia Ewelina Śliwa, wychowawczyni pięciolatków. Dodaje, że dzieci naprawdę lubią książki.
- Dzisiaj mamy komórki, Internet i odchodzi się od książek. Myślę, że jak w takich maluchach zaszczepi się nawyk czytania, to już jako dorośli ludzie po prostu będą sięgać po lektury - zaznacza.
Alina Rębacz, również z Przedszkola nr 58, dodaje, że w przypadku „czytelnictwa” maluchów bardzo ważna jest relacja człowiek-człowiek. - Czytanie książek dzieciom, czy to w przedszkolu, czy tutaj, na Targach, to dla nich też świetna okazja ćwiczenia zdolności interpersonalnych - mówi.
W hali Targów znalazł się także stały kącik przedszkolny (zorganizowany przez Województwo Małopolskie), gdzie dziećmi w wieku 3-6 lat opiekowały się przedszkolanki. Tuż obok przygotowano miejsce dla rodziców. Ci jednak mogli zostawić swoje pociechy pod okiem opiekunek i wykorzystać wolną godzinę na buszowanie między regałami.
- Nasze panie prowadzą warsztaty muzyczne, plastyczne, teatralne i sportowe - wyjaśnia Anna Stocka, dyrektor Przedszkola nr 76 w Krakowie, pracująca z dziećmi w małopolskim kąciku. - Jesteśmy na targach już trzeci rok. Po każdej z edycji udawało się wydać książeczki powarsztatowe. Mamy już "Wiosnę", "Lato" i "Zimę". W tym roku dzieci przygotowują "Jesień" - dodaje. Tym sposobem najmłodsi stają się współautorami.
Same maluchy, choć nieraz zmęczone spacerami między stoiskach siedmiuset wystawców, wychodziły z imprezy zadowolone. - Przyjadę za rok, wtedy już sama przeczytam sobie książeczkę. Prawda, mamo? - pytała pięcioletnia Majka, odwiedzająca Targi Książki po raz pierwszy.