W Tatrach wciąż mocno wieje. W nocy halny osiągnął prędkość blisko 160 km /h.
Na całym Podhalu, a zwłaszcza w Zakopanem, Kościelisku i Zębie, silny wiatr odczuwany jest od wtorku rana i - wg prognoz synoptyków - ma się utrzymać do środy, do wieczora. W nocy z wtorku na środę w obserwatorium meteorologicznym na Kasprowym Wierchu zanotowano porywy osiągające 44 m /s, czyli blisko 158,4 km /h.
Halny we wtorek unieruchomił kolejkę na Kasprowy Wierch i poczynił wiele kilka szkód. Najpoważniejszą jest zerwany dość duży fragment dachu (400 mkw.) z Centralnego Ośrodka Sportowego w Zakopanem - spadł on na zaparkowane w pobliżu samochody, niszcząc je.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Z ośrodka ewakuowanych zostało natomiast 10 osób.
W nocy, gdy wiało najmocniej, halny zerwał też ok. 60 mkw. dachu z kościoła na zakopiańskiej Cyrhli oraz uszkodził dach w jednym z gospodarstw w Murzasichlu.
W stolicy Tatr wiatr powalił już także sporo drzew (także na drodze Oswalda Belzera prowadzącej do Łysej Polany), zniszczył kilka linii energetycznych oraz nieco słabsze ogrodzenia domów.
Niebezpiecznie jest też w samym Tatrzańskim Parku Narodowym - podmuchy halnego powodują, że spadają gałęzie, przewracać mogą się również drzewa.
W związku z tym ratownicy odradzają wyjścia na tatrzańskie szlaki. Apelują też o rozwagę, by nie spacerować nawet w pobliżu dolnych regli i unikać miejsc, w których jest dużo drzew. Proszą również gospodarzy o zabezpieczenie obejść domów i rzeczy pozostawionych na balkonach.